Z przyglądania się złu może wyniknąć coś dobrego. Wojciech Tochman gościł w bibliotece

Gościem filli nr 4 bocheńskiej biblioteki był wczoraj dziennikarz i reporter Wojciech Tochman. Zebranym przybliżył pokrótce styl pracy reportażysty i opowiadał o własnych doświadczeniach podczas zbierania materiałów do swojej książki opowiadającej o ludobójstwie w Rwandzie.

Podczas spotkania można było też posłuchać fragmentu książki „Dzisiaj narysujemy śmierć”, czytanego przez samego autora. Pisząc o sytuacji do jakiej doszło w Rwandzie w roku 1994. Wojciech Tochman nie stroni od brutalnych opisów, a śmierć towarzyszy czytelnikowi niemal na każdym kroku.

Jak mówił, jego zamysłem było nakłonienie czytelnika do refleksji m.in. nad tym, co każdy z nas może zrobić w obliczu ludzkiej tragedii, nawet gdy rozgrywa się ona na odległym kontynencie. – Boję się dużych słów tego typu, że jest to moja misja. Moja wiara, że moje książki coś zmienią jest mocno umiarkowana, co nie znaczy że możemy machnąć ręką na to co złe. Jednak trzeba się temu przyglądać i ja zawsze mówię, że z przyglądania się złu – nie musi być to zło takiego kalibru jak w Rwandzie, ale koło nas gdzieś bliżej – i jeżeli to zrobimy uczciwie, to zawsze coś dobrego z tego może wyniknąć – mówił Tochman.

Reporter poruszył też pojawiający się w książce wątek dotyczący kontrowersyjnej postawy kościoła katolickiego i obojętności zachodu wobec masowego ludobójstwa w Rwandzie. Niezwykle ciekawe spotkanie z Wojciechem Tochmanem można by rzec, że podobnie jak jego książka pozostawia odbiorcę w głębokim niepokoju.