Gm. Bochnia w 2016 r. straci 3 mln zł subwencji

Kontrola Urzędu Kontroli Skarbowej z 2014 r. będzie skutkować tym, że w 2016 r. gmina Bochnia dostanie obciętą o 3 mln zł subwencję z budżetu państwa. Kontrolerzy dopatrzyli się nieprawidłowości w rozliczeniach podatkowych. Przypomnijmy, w tym roku z powodu błędu w sprawozdaniu do kasy gminy Bochnia trafiło o 4,3 mln zł mniej.

Kilka tygodni temu na łamach mojaBochnia.pl informowaliśmy o tym, że z powodu błędu urzędniczki, do kasy gminy Bochnia w 2015 r. wpłynęło o 4,3 mln zł mniej niż powinno. Podobna sytuacja niestety powtórzy się w roku 2016. Tym razem wynika ona jednak z innego rodzaju błędów.

Strata na subwencji wyrównawczej na 2016 rok jest wynikiem niewykazywania przez trzy lata zwolnień majątku gminy za gminę. Był wymóg przedkładania deklaracji od nieruchomości posiadanych przez gminę. Gmina powinna była na bieżąco wykazywać zwolnienia podatkowe za majątek gminny, ale ta informacja nie była wykazywana na sprawozdaniu. Mamy tu na myśli całe mienie komunalne będące we władaniu gminy, jak i gminnych jednostek: siedziby ochotniczych straży pożarnych, ośrodków zdrowia, kultury, świetlic, szkół – poinformowała portal mojaBochnia.pl Katarzyna Kursa, skarbnik gminy Bochnia.

W 2014 roku w Urzędzie Gminy Bochnia miała miejsce kontrola Urzędu Kontroli Skarbowej w zakresie prawidłowości i zgodności wykazywania danych w sprawozdaniu o dochodach podatkowych. Wynikiem tej kontroli są protokoły z 22 października 2014 roku, które opisują wykrytą nieprawidłowość. UKS w wyniku kontroli nakazał wykazać zaległe zwolnienia i umorzenia z trzech lat w jednym roku, wynik ulg wykazanych w jednym roku spowodował tak znaczną stratę subwencji na 2016 rok. W tym momencie szacuję, że wpłynie o 3 mln zł subwencji mniej niż powinno. Gmina na 2016 rok powinna otrzymać subwencję wyrównawczą na poziomie 6-6,5 mln zł, natomiast mamy przydzielone 3 mln 176 tys. 786 zł. W konsekwencji powyższego mamy kolejny rok budżetowy z bardzo małą kwotą dochodów bieżących, co skutkuje trudnością w pokryciu wszystkich wydatków bieżących, ponieważ kwota 3 mln zł to ok 6% naszych dochodów. Na realizację inwestycji planujemy zaciągać obligacje, a więc wykazany brak odbije na bieżącym działaniu naszych jednostek oraz po raz kolejny na konieczności zwiększenia zadłużenia Gminy. Należy zaznaczyć, że nie możemy zaplanować wydatków bieżących większych niż uzyskane dochody bieżące, ponieważ jest to niezgodne z ustawą o finansach publicznych – kontynuuje Katarzyna Kursa.

Skarbniczka gminy Bochnia zaznacza, że pomimo wykazanego braku, budżet musi zostać zrealizowany w taki sposób, aby zapewnić płynność finansową jednostek. Z powodu błędów księgowych poprzedniej ekipy, w tym 2015 roku subwencja została obcięta o 4,3 mln zł, w 2016 roku o 3 mln zł. Konsekwencję tych strat będą odczuwalne, aż do czasu spłaty zaciągniętego długu na cel pokrycia wynikłych braków.

Wszystko wskazuje na to, że subwencja wyrównawcza we właściwej wysokości zacznie wpływać do gminnej kasy od 2017 r. W 2017 roku wysokość subwencji będzie obliczona na podstawie złożonych sprawozdań ze stanem na 31 grudnia 2015 roku, a więc 2017 rok przywróci nam prawidłową i należną wysokość subwencji wyrównawczej. Czy będzie deficyt, trudno mi teraz odpowiedzieć na to pytanie, ponieważ kondycja finansowa samorządów uzależniona jest również od decyzji podejmowanych na szczeblu rządowym. To, co w tej chwili planuje rząd, czyli obniżenie kwoty wolnej od podatku, uderzy w samorządy, ponieważ będzie to skutkowało obniżeniem wpływów z podatków od osób fizycznych. Trudno na chwilę obecną oszacować wysokość strat, ale jeśli dojdzie do obniżenia kwoty wolnej od podatku, a brak będzie zwiększenia subwencji wyrównawczej, po raz kolejny zachwieje to stabilnością finansową samorządów.

Katarzyna Kursa nie chce przesądzać o tym, kto ponosi odpowiedzialność za kolejną finansową wpadkę. Nie mogę wskazać kto jest odpowiedzialny za tę sytuację, sprawozdania nie wykazujące faktycznych zwolnień zostały podpisane przez byłą Skarbnik i byłego Wójta. W regulaminie organizacyjnym Urzędu brakowało zapisu, który przypisywałby obowiązek sporządzania deklaracji podatkowej przez jeden z Wydziałów. Mogę jedynie zaznaczyć, że Wydział Finansowo-Budżetowy i Podatków jest odpowiedzialny za przyjmowanie deklaracji podatkowych, a nie za ich sporządzanie.

Sprawę w krytycznych słowach komentuje radny Adrian Kukla. Po raz kolejny w wyniku błędów i zaniechań poprzedników, gmina Bochnia traci ogromne pieniądze. Subwencja wyrównawcza na rok 2015 obniżona o 4 mln 300 tys. złotych przez błąd urzędniczki w rozliczeniu za 2013 rok. Teraz ta sama subwencja obniżona o około 3 miliony, przez niewykazywanie umorzeń w latach 2012 -2014. Suma strat to ponad 7 milionów złotych na przestrzeni 2 lat. Mierzymy się z drastycznymi konsekwencjami finansowymi, wynikającymi nie z naszych działań, a jeszcze z poprzedniej kadencji. To problemy, które zostawiono nam i mieszkańcom gminy „w spadku” – komentuje radny Adrian Kukla.

Jerzy Lysy, były wójt gminny Bochnia tłumaczy, że sprawa jest wynikiem interpretacji przepisu obowiązującej od 25 lat ustawy o podatkach i opłatach lokalnych, który – jak podkreśla – był niejednoznaczny. Przez wiele lat mało która gmina w Polsce płaciła sobie podatki za nieruchomości będące własnością komunalną. Urzędy Skarbowe zaczęły masowo interpretować przepisy na niekorzyść gmin po niekorzystnym wyroku wydanym przez NSA pod koniec 2012 roku ( wyrok ten nie miał jednak charakteru precedensu prawnego). Kontrole wzmogły się, gdy gminy zaczęły upominać się o zwrot podatku VAT. Mało kto wie, że nasza gmina odzyskała ogromne pieniądze, które wpływają do budżetu już za rządów nowej ekipy – o czym ta ekipa „zapomniała” się pochwalić – komentuje były wójt.

Jerzy Lysy zwraca uwagę, że na terenie gminy Bochnia jest wiele obiektów stanowiących własność tego samorządu, ale gmina sobie sama nie powinna płacić podatku. Byłby to absurd – sztuczne zawyżanie budżetów jednostkom i zakładom budżetowym, aby przelewały te pieniądze z powrotem gminie, chyba że ktoś chciałby dać zarobić bankom lub wyłudzić subwencję rządową. Przed przejęciem RPK (które płaci do gminy podatek od nieruchomości i od środków transportu) nie mieliśmy nigdy żadnej jednostki organizacyjnej, która miałaby osobowość prawną, np. spółki komunalnej. Nawet Gminny Zakład Wodociągów i Kanalizacji ma formę prawną zakładu budżetowego. Jeśli zatem jest jakaś niekorzystna decyzja Ministerstwa Finansów w tym zakresie, należy się odwołać, gdyż była duża dowolność interpretacyjna. Szczególnie, że 23 lipca 2015 Sejm przyjął nowelizację ustawy, która jednoznacznie potwierdza poprawność naszego działania – uważa były wójt.

Sejm nie potwierdza niczyich działań, tylko tworzy prawo – zwraca uwagę radny Adrian Kukla. Podkreśla, że w przywołanej przez Jerzego Lysego ustawie, w art.7 znajduje się zamknięty katalog podmiotów zwolnionych ustawowo z podatku od nieruchomości. Choć zgadzam się, że to patologiczne płacić sobie i po prostu głupie, to jednak należy wyinterpretować z obowiązującej ustawy, że jednak gmina powinna płacić sama sobie, bo w zamkniętym katalogu jej nie ma. Nie może być tak, że urzędnicy sami dokonują wykładni przepisów i stosują je, jak im się podoba. Jak głupi byłby przepis, jednak trzeba go bezwzględnie stosować – uważa Adrian Kukla.

Również skarbnik Katarzyna Kursa podkreśla,że na podstawie art.3 ust.1 ustawy o podatkach i opłatach lokalnych w stanie prawnym obowiązującym do 31 grudnia 2015 roku sprawa jest jednoznaczna. Jak czytamy, „podatnikiem podatku od nieruchomości są osoby fizyczne, osoby prawne, jednostki organizacyjne, w tym spółki nieposiadające osobowości prawnej będące: […] posiadaczami nieruchomości lub ich części albo obiektów budowlanych lub ich części, stanowiących własność Skarbu Państwa lub jednostki samorządu terytorialnego”.

Przy takim zapisie ustawowym, w którym brak jest jakichkolwiek wyjątków, nie może być mowy o interpretacji przepisów. Gmina za lata poprzednie była zobligowana do składania deklaracji za Gminę Bochnia, co zostało poświadczone w zapisach protokołu kontroli Urzędu Kontroli Skarbowej. Należy stwierdzić, że kwestia złożenia deklaracji była obligatoryjna natomiast Gmina mogła w tym przypadku skorzystać z dwóch dróg rozwiązania tej sytuacji, złożyć deklarację i sama sobie zapłacić podatek, złożyć deklarację i sama siebie zwolnić z płacenia podatku. W poprzednich latach obowiązywała w Gminie Bochnia Uchwała Rady Gminy z 22 listopada 2004 roku w sprawie wprowadzenia zwolnień w podatku od nieruchomości, która w swoich zapisach zwalniała Gminę z płacenia podatku samej sobie, a więc nie chodzi tutaj o sam fakt zapłacenia czy niezapłacenia podatku, ale o brak złożonej deklaracji, która przedstawia stan mienia Gminy. Podsumowując, zmniejszenie subwencji wyrównawczej jest konsekwencją braku złożenia deklaracji na podatek od nieruchomości i nie wykazania wynikających z niej kwot w sprawozdaniu o dochodach podatkowych gmin – wyjaśnia Katarzyna Kursa.

Według mnie jest to rozpaczliwa próba zrzucania na nowy rząd i na poprzedni samorząd odpowiedzialności za to, że w gminie Bochnia zmarnowano pierwszy rok tej kadencji, a także zapowiedź, że zabraknie pieniędzy na obiecane inwestycje. Jednocześnie, nie licząc się z kosztami, nowa ekipa utworzyła wiele nowych stanowisk urzędniczych, a większą część z nich obsadzono ludźmi niekompetentnymi, wyłącznie jako prezent za zasługi wyborcze – dodaje Jerzy Lysy.