Oby tylko nie padał deszcz

To moje życzenie nie ma nic wspólnego z sytuacją, jaka ma miejsce od dwóch dni w Dobczycach. Nie boję się teraz o podtopienia czy powódź. Boję się o całkowity paraliż komunikacyjny.

Remont bocheńskiego wiaduktu – zapewne niezbędny – przyczynił się znacznie do utrudnienia podróżowania po mieście samochodami i komunikacją miejską.

Teraz przejazd po torami kolejowymi obciążony jest znacznie bardziej niż zwykle. Zmiana organizacji ruchu pomogła – tym wjeżdżającym do miasta (nie chcę teraz wspominać o nieuwadze kierowców jeżdżących tam na pamięć). Niestety kosztem poruszających się po mieście. Teraz zamiast korków na zewnątrz, mamy korki wewnątrz. I rzeczywiście, może byłoby lepiej, gdyby wstawić tam światła, o których wspominali już urzędnicy. Może, gdyby nie jeden mały problem.

Wystarczy odrobinę większy deszcz, a przejazdu „pod torami” nie będzie. Straż miejska już nieraz stawiała tam zakaz wjazdu, gdy nagromadzona woda znacznie utrudniała tamtędy przejazd. No chyba, że z pomocą przyjdzie straż pożarna.

Nie wyobrażam sobie, co się będzie działo, gdy zamiast trzech wjazdów, pozostaniemy z jednym – i to na dodatek z przejazdem przez tory, na którym niejednokrotnie czeka się po kilkanaście minut.

Nie rozwiązany problem gromadzącej się wody po przejazdem męczy Bochnię od wielu lat. I wydaje się, że jeszcze nie raz da nam nieźle popalić. Szczególnie teraz. Chyba, że spełni się nasze życzenie: Oby tylko nie padał deszcz.

There are 1 comments

  1. Teraz to jest pole bitwy! Zero kultury, bo każdy się pcha na siłę nie patrząc na znaki!
    a jak zacznie padać deszcz??Bochnia stanie się zamkniętą klatką i nikt nie będzie miał do Niej wstępu…no chyba że helikopterem (nawet on miałby kłopot z „zaparkowaniem”)