Wójt Lysy: 16 osób chce oddać ziemię pod łącznik w wariancie gm. Bochnia

Łącznik autostradowy mógł powstać, gdyby wybrano wariant proponowany przez gminę Bochnia – daje do zrozumienia wójt Jerzy Lysy. Zwraca uwagę, że teraz nie ma nawet decyzji środowiskowej, nie mówiąc już o pozwoleniu na budowę.

Wójt przypomina, że gmina Bochnia już w 2005 r. zwracała się do miasta i powiatu o to, by inwestycję wykonać wspólnie. Burmistrzem był wówczas Wojciech Cholewa, a starostą Ludwik Węgrzyn.

Okazało się, że koncepcja przez wiele lat zapisana w naszych planach przestrzennego zagospodarowania była niedobra – tak przynajmniej twierdził starosta i burmistrz. Wymyślono nową, która według mnie jest nierealna do wykonania. Jednocześnie chciałbym zapytać, dlaczego nikt poważnie nie potraktował deklaracji 16 osób, które są właścicielami łąk w Krzeczowie. Te osoby deklarują przekazanie tych terenów pod łącznik autostradowy pod warunkiem oczywiście, że będzie on robiony według tej starej, realnej wersji w Gorzkowie – mówił Jerzy Lysy podczas spotkania z dziennikarzami.

Wójt bocheńskiej gminy podaje przykład sąsiedniego Brzeska i zaradności tamtej ekipy samorządowej. Ubolewam z tego powodu, że Brzesko będzie miało aż dwa łączniki autostradowe i potrafili to sobie sensowną polityką wewnętrzną załatwić. Autostrada jest czynna już od kilku dobrych miesięcy, a Bochnia została bez łącznika i jeszcze przez wiele lat będzie skazana na prowizorki. Świadczy to na pewno źle – po pierwsze o władzach miasta i powiatu, a po drugie świadczy to też w pewnym sensie o akceptacji mediów dla tak nierozważnych działań. Od 7-8 lat staramy się, żeby w sposób harmonijny, racjonalny i etapowy wybudować ten łącznik, oczywiście w wersji, która by zadowalała obydwa samorządy.

Wójt odniósł się do niedawnej sytuacji, w której miasto zabezpieczyło 2 mln zł na wybudowanie pierwszego etapu łącznika. Sprawa wywołała krytyczne komentarze Bogdana Kosturkiewicza, który był burmistrzem w poprzedniej kadencji. Jeżeli panowie burmistrzowie i starostowie w tej chwili nawzajem sobie wytykają, który z nich zawalał to ja od razu mogę powiedzieć: po kolei dwie ostatnie ekipy burmistrzowskie, a trzecia kontynuuje tę głupotę – kwituje Lysy.

Niestety muszę ze smutkiem powiedzieć, że starostwo, na którym ciąży przede wszystkim obowiązek znalezienia dojazdu z drogi powiatowej, bo tam w tej chwili jest węzeł w Krzeczowie, kompletnie nie wykazuje jakiejkolwiek aktywności, poza oczywiście aktywnością polityczną. Przywożeni są kolejni posłowie, ministrowie, którzy to obiecują. Najwięcej obietnic oczywiście tuż przed samymi wyborami. Przestrzegam wyborców, ale również przestrzegam przed tym panów, którzy teraz pełnią funkcje samorządowe, żeby tego typu polityki nie uprawiali, bo potrzebujemy nie polityki tylko łącznika – konkluduje wójt Jerzy Lysy.

Wójt przypomniał, że niedawno do Urzędu Gminy Bochnia trafiło postanowienie Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska w Krakowie, w którym na zasadzie alternatywnej podano trzy wersje przebiegu łącznika. Stwierdzono przy tym potrzebę przeprowadzenia oceny oddziaływania tej inwestycji na środowisko. Wśród propozycji rozpatrywanych przez RDOŚ jest trasa promowana przez gminę Bochnia, przebiegająca obok Blach-Stalu. Zdaniem wójta, pozostałe dwa warianty przebiegają po terenach trudnych geologicznie i będą znacznie droższe do wykonania.