Wydał 30 tys. zł za złote fałszywki

Pokusa przesłoniła rozsądek. 59-letni mieszkaniec gminy Bochnia wydał przypadkowemu mężczyźnie 30 tys. zł za – jak się potem okazało – fałszywe monety.

Po podjęciu dość dużej gotówki w banku zauważył nieopodal tegoż banku sytuację, gdzie dwóch mężczyzn dokonywało cichą transakcję zakupu złotej monety. Mężczyzna ten zaproponował również jemu sprzedaż tej monety. Jego „zaniedbany” wygląd, rosyjski akcent wskazywał, iż jest to obcokrajowiec, który potrzebuje gotówki w zamian za złote monety sprzedane po okazyjnej cenie. Drugi z mężczyzn, ubrany elegancko zakupił jedną z monet za kwotę 800 zł. Wszyscy umówili się, że nabywca pójdzie sprawdzić u jubilera prawdziwość kruszcu i wartość tej monety, a pozostali będą na niego czekać. W ten sposób „wzajemnie się asekurowali” przed ewentualnym oszustwem. Po krótkiej chwili „nabywca” powrócił potwierdzając, iż moneta jest wykonana ze złota a jej wartość jest o wiele większa. Poinformował, że dopiero co zakupioną monetę już sprzedał, zarabiając na niej 500 zł. Pokusa łatwego zysku przesłoniła rozsądek. Mężczyzna, na swoje nieszczęście posiadający przy sobie większą gotówkę, okazyjnie po cenie hurtowej zakupił 50 sztuk cennych monet. Po tej jak się wydawało udanej transakcji mężczyźni rozstali się – mówi Leszek Machaj, oficer prasowy bocheńskiej policji.

Okazało się, że monety nie były złote, a jedynie imitowały szlachetny metal. Były to bowiem metalowe krążki pokryte tombakiem. – Zanim nabywca złotych monet udał się do domu, postanowił utwierdzić się w przekonaniu o prawdziwej wartości i wysokości zysku. Jego zdziwienie było okrutne, kiedy jubiler wydał werdykt, iż są to metalowe krążki pokryte tombakiem. W sumie poszkodowany zainwestował w metal 30 tys. zł. Przez kolejne godziny bezskutecznie szukał na terenie miasta opisanych mężczyzn. Sprzedający to mężczyzna niskiego wzrostu, szczupłej budowy ciała, w wieku 55 – 60 lat, ubrany był niechlujnie, w ortalionową zieloną kurtkę. Drugi z mężczyzn był ubrany elegancko, sprawiał wrażenie „finansisty”. Nie wykluczone, że obserwował przyszłego poszkodowanego w banku podczas pobierania pieniędzy – dodaje Leszek Machaj.

Do podobnego zdarzenia doszło w Bochni 3 lata temu. Wtedy w grę wchodziła dużo mniejsza suma pieniędzy. – Osoby posiadające informację mogące przyczynić się do wykrycia oszustów proszone są o kontakt z Naczelnikiem Sekcji Dochodzeniowo – Śledczej pod nr tel. 014/ 615 22 12 lub oficerem dyżurnym 997.