J. Lysy: lubię słuchać twierdzeń burmistrza, bo ma dobrą dykcję

Projekt Salina Cracoviensis, polegający na budowie ścieżek rowerowych łączących Bochnię z Wieliczką, wciąż nie został wprowadzony w fazę realizacji. Brakuje podpisu wójta gminy Bochnia pod aneksem do umowy. Dlaczego?

Wójt gminy Bochnia zwraca uwagę, że projekt Salina Cracoviensis pierwotnie miał zawierać przebudowę kładki wiszącej w Damienicach. – Nie znalazł się w tym zakresie projektu, a więc umówmy się, że nasze zainteresowanie tym projektem jest znikome. Natomiast ze względów czysto kurtuazyjnych, dobrosąsiedzkich, ze względu jakby nie patrzeć koleżeńskich, chcemy ten projekt kontynuować, nie chcemy się wycofywać. Aneks zostanie podpisany.

Wójt dodaje jednak pewien warunek. – Prosiłem, aby niezależnym, oddzielnym porozumieniem uregulować kwestię odbudowy kładki wiszącej, która tak samo służy miastu, jak i gminie Bochnia. Analizowanie, komu bardziej służy, może być przedmiotem rozprawy doktorskiej, natomiast takie porównywanie musi być traktowane z przymrużeniem oka, bo wiadomo, że kiedy przyjdą miesiące letnie, to 90% użytkowników tego mostu to mieszkańcy Bochni. W zimie być może w drugą stronę.

Burmistrz Bogdan Kosturkiewicz argument ten kwituje stwierdzeniem, ze miasto nie jest współwłaścicielem mostu w Damienicach, a zatem nie może realizować inwestycji na nie swoim obiekcie. – To nie jest nasz most, możemy w ograniczonym zakresie inwestować w jego remont – mówi Kosturkiewicz.

Burmistrz dodaje, że miasto wyremontowało odeskowanie po swojej stronie. – Wymieniliśmy deski, pomalowaliśmy konstrukcję, a prace remontowe na terenie, który już jest zbliżony do gminy Bochnia polegały na tym, że deski przewrócono z jednej strony na drugą. No comments. Na pytanie, czy nie jest tak że most jest w połowie własnością miasta Bochnia, a w połowie gminy Bochnia, burmistrz odpowiada: – Nie ma takich cudów.

Burmistrz twierdzi różne rzeczy, czasami dość zabawne. Ale miło mi słuchać twierdzeń burmistrza, bo ma dobrą dykcję – kwituje Lysy.

Przedstawiciele miasta dodają jednak, że na etapie wstępnych ustaleń była propozycja dołączenia przebudowy kładki w Damienicach, złożona wójtowi. Postawiono jednak warunek: do czasu złożenia wniosku musi on uzyskać pozwolenie na budowę, brak takiego dokumentu w sposób istotny osłabiłby wartość merytoryczną wniosku i zagroził w uzyskaniu dotacji na cały projekt. Wójt pozwolenia na budowę nie uzyskał, dlatego kładka ostatecznie do projektu nie została włączona. – Wycofanie się gminy Bochnia z projektu może spowodować, że instytucja zarządzająca funduszami na ten projekt uzna, iż nie jest on wykonalny od strony technicznej i logistycznej, dlatego też przyznana dotacja mogłaby zostać cofnięta dla pozostałych ośmiu partnerów, tj. gmin z powiatu bocheńskiego i wielickiego. Kto poniesie wówczas odpowiedzialność za utratę ponad 600 tys. zł dotacji na to niezwykle potrzebne dla mieszkańców obu powiatów przedsięwzięcie? – mówi w rozmowie z nami osoba zaangażowana w przygotowanie projektu.

Warto dodać, że projekt Salina Cracoviensis znalazł się w pierwszej szóstce najwyżej ocenionych projektów spośród ponad trzystu złożonych w programie z zakresu rozwoju turystyki w województwie małopolskim.

Przeczytaj więcej o projekcie Salina Cracoviensis

There are 7 comments

  1. burmistrz konfabukuje jak zwykle – granica miasta i gminy biegnie środkiem raby – czyj jest most ????to oczywista oczywistość !!!

  2. Niech burmistrz zadboa o most , który nie jest odśnieżony od strony Bochni , chyba ze chce doprowadzić do katastrofy budowlanej z przeciążenia śniegiem.!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
    Po stronie GMINY BOCHNIA most jest systematcznie odśnieżany , tego ciężaru po stronie miejskiej burmistrza Kosturkiewicza nawet deski malowane mogą nie wytrzymać . A ztym remontem po stronie miejskiej to róznie było ?
    Panie burmistrzu do roboty ma dwie wolne łopaty!
    życzę powadzenia.

  3. Pragnę zauważyć, iż wpis Leona jest zupełnie nie na temat. Mam nadzieję, iż nie został on dokonany w celu odwrócenia uwagi o meritum problemu. W tej sprawie chodzi bowiem nie o odśnieżanie kładki, ale fakt, iż Pan wójt L. odmawiając podpisania aneksu do umowy partnerskiej, de facto pozbawia szansy na dofinansowanie ciekawego projektu w zakresie rozwoju turystyki rowerowej również pozostałe gminy z powiatu bocheńskiego i wielickiego. Taka postawa jest po pierwsze bardzo prowincjonalna, a po drugie również archaiczna i sprzeczna z duchem polityki regionalnej UE. Krótkowzroczna perspektywa wójta Pana L. przejawia się bowiem w tym konkretnym przypadku w myśleniu jedynie w kategoriach interesów własnej gminy (a raczej własnych interesów politycznych). Gdzie tu jest miejsce na nowoczesne , proeuropejskie myślenie i działanie w kategoriach współpracy międzygminnej, tworzenia partnerstw na rzecz rozwoju turystycznego całego regionu, czy też wspólnej promocji niezwykle ciekawej w sensie marketingu terytorialnego – nowej marki regionalnej „SALINA CRACOVIENSIS” – obejmującej obszar dawnych salin wielicko-bocheńskich. Jak dobrze wiadomo, Unia wspiera projekty turystyczne czy kulturowe przede wszystkim o charakterze ponadgminnym lub ponadpowiatowym, gdyż tylko takie mają szansę przebicia się na konkurencyjnym rynku turystyki aktywnej czy kulturowej w Polsce i Europie. Mam jednak nadzieje, iż Pan wójt L. zrozumie tę oczywistą oczywistość i zmieni swoje zdanie, podpisując aneks na 600 tys. dotacji, co na pewno przysporzy mu dodatkowych głosów w zbliżających się wyborach samorządowych.

  4. Jerzy Lysy ma racje a Burmistrzowi Kosturkiewiczowi nalezy zyczyc wiele szczescia w realizacji tego projektu. Bedzie mu potrzebne. W ostatecznym rozrachunku burmistrz jeszcze może podziekowac wójtowi Lysemu za to że nie podpisze tej umowy. Projekt trzeba przecież jeszcze rozliczyć.

  5. Panie Redaktorze troche rzetelnosci dziennikarskiej

    Po pierwsze jakie ponad trzysta projektów? Proszę nie wprowadzać czytelników w błąd. Do składania pełnej dokumentacji projektowej zaproszonych zostało 31 podmiotów w tym wybrano 21 do dofinansowania a 4 znajduja sie na liscie rezerwowej.

    http://www.wrotamalopolski.pl/NR/rdonlyres/88899577-5F3E-44A4-B5D0-E09DF6C05E56/473605/lista.pdf

    pomyliło się chyba 30 z 300, zdarza się…

    Po drugie fakt że znalazł się pierwszej szóstce – tak jest na szóstym miejscu, no ale jednak to pierwsza szóstka, siódmy jest natomiast w pierwszej siódemce…

    Po trzecie wójt Lysy wie jakie problemy napotyka i napotka ten wniosek w materii organizacyjno – prawno – uzgodnieniowej przy jego realizacji i wykorzystuje sprytnie ten fakt, no cóż ktoś przy pisaniu projektu nie pomyślał o tym że później trzeba go będzie zrealizować.

    Wójt Lysy to sprytny gracz:)

    Bardzo proszę by redakcja, Pan Rzepecki zamiescili ten wpis, jestescie rzetelni więc niech tak zostanie

    pozdrawiam MT

  6. nie wiem jak Wy zrozumieliście artykuł, ale ja wnioskuję, że Wójt podpisze, ale do samego projektu podchodzi sceptycznie…

  7. Nie wiem dlaczego tak negatywnie jest oceniany w tym konkretnym przypadku Burmistrz Kosturkiewicz, a broni się Pana wójta Lysego, który od kilku miesięcy zwleka z podpsaniem aneksu do umowy. Z tego co wiem projekt powinien już być wdrażany od kilku miesięcy. Mamy więc kilkumiesięczne opóźnienie spowodowane – jak sądzę – gierkami politycznymi Pana wójta. Uważam, iż Pan wójt Lysy i pozostali włodarze 9 gmin powinni być wdzięczni Burmistrzowi Kosturkiewczowi, iż wykonał za nich kawał dobrej roboty, przygotowując ciekawy projekt, który po wdrożeniu będzie przecież z korzyścią dla wszystkich 10 gmin i mieszkańców całego subregionu. Oby tylko Pan wójt Lysy zechciał tylko nie przeszkadzać w realizacji tego projektu…