Plac obok Muzeum zostanie wydzierżawiony

Plac obok Muzeum w Bochni zmieni swoje oblicze. Decyzją radnych, miasto wydzierżawi placówce działkę sąsiadującą z płytą Rynku. Dawno temu stały tam szalety miejskie, które później wyburzono, a plac wyłożono płytami granitowymi. Ciągle stoi on jednak pusty i nie stanowi dobrej wizytówki Bochni.

Teraz ma to się zmienić. Według wizualizacji zaprezentowanej podczas ostatniej sesji rady miasta, na placu przy Muzeum im. Stanisława Fischera w Bochni pojawią się elementy małej architektury, m.in. zieleń oraz ławki. Jest tu koncepcja wstępna zagospodarowania wirydarza, jak również działki obok Muzeum. Nie tylko urząd miasta będzie starał się pozyskać dofinansowania, ale również inne jednostki będą mogły to realizować. Tak zresztą, jak było to w przypadku budynku głównego Muzeum. Po prawej stronie widzimy istniejącą sytuację, jeżeli chodzi o wirydarz. Działka zaznaczona jest na mapie sytuacyjnej – mówił Robert Cerazy, zastępca burmistrza Bochni podczas sesji rady miasta 24 września.

Plac od strony Rynku ma być połączony z wirydarzem, czyli zagrodzonym dziedzińcem Muzeum, na którym raz do roku odbywają się koncerty. Takie miejsce ma swój potencjał, jeśli stanie się w jego środku, jesteśmy w centrum miasta, w Rynku, ale jest to przestrzeń – powiedziałbym – całkowicie niezależna, genialna do wykorzystania – uważa Robert Cerazy.

Były tam kiedyś próby jakiegoś handlu, niewielkiej gastronomii, to wszystko się nie utrzymało, ale chcielibyśmy poprzez przekazanie tego obiektu Muzeum, umożliwić również staranie się przez samego pana dyrektora o dofinansowanie działań rewitalizacyjnych związanych np. z wirydarzem, żeby połączyć te dwa elementy. Końcem tego roku ma być nabór na temat dziedzictwa regionalnego i chcielibyśmy, żeby w przyszłości beneficjentem tego zadania i tych środków było Muzeum. Ma taką możliwość, zresztą dwa lata wcześniej [dyrektor Jan Flasza – przyp. red.] uzyskał dofinansowanie i z dużym powodzeniem przeprowadził pierwszy etap tych zasadniczych prac w Muzeum, nabrał doświadczenia, w związku z tym i tutaj mógłby samodzielnie aplikować o te środki. Oczywiście to nie wyklucza absolutnie współdziałania miasta w tym zakresie. Podobnie, jak w przygotowaniu tamtej inwestycji, jak i w tym przypadku chcielibyśmy pomagać Muzeum w przygotowaniu i przeprowadzeniu całego tego procesu. Trzeba pamiętać, że te jednostki, które mogą samodzielnie aplikować, muszą otworzyć sobie szerzej umysły na to, że to nie tylko gmina może przygotowywać wszelkie dokumenty i uzyskiwać dofinansowanie na określone działania – powiedział w rozmowie z mojaBochnia.pl zastępca burmistrza Bochni.