Andrzej Kowalczyk znów z brązowym medalem Mistrzostw Polski

W sobotę w Mistrzostwach Polski w biegach przełajowych wystartowało prawie 500 juniorów i juniorów młodszych, wśród nich na dystansie 3000 m juniorów młodszych zawodnik Uczniowskiego Ludowego Klubu Sportowego „Fajfer 2001” w Łapanowie Andrzej Kowalczyk.

Mistrzostwa Polski w biegach przełajowych to jedna z najważniejszych imprez lekkoatletycznych w kraju. Po raz pierwszy w historii zawitała do Iławy. Dwa dni rywalizacji miały wyłonić zwycięzców wśród juniorów i seniorów.

W sobotę w Mistrzostwach Polski wystartowało prawie 500 juniorów i juniorów młodszych, wśród nich na dystansie 3000 m juniorów młodszych zawodnik Uczniowskiego Ludowego Klubu Sportowego „Fajfer 2001” w Łapanowie Andrzej Kowalczyk.

W ok. 100-osobowej stawce Andrzej biegł w czołówce i wydawało się, że kontroluje bieg. W połowie dystansu spotkała go jednak nietypowa przygoda. Jeden z zawodników nadepnął mu na pietę i ściągnął buta. Zawodnik postanowił biec dalej bez kolca. Pech polegał na tym, że na nim umieszczony był chip, który automatycznie klasyfikuje w systemie komputerowym na linii mety. Niebywale trzeźwym umysłem wykazał się wtedy opiekujący się zawodnikiem trener „Fajfera” Wojciech Kubicz. Miał 3 minuty na znalezienie buta i dostarczenie go na linię mety, tyle czasu trwała jedna pętla biegu i zawodnicy mieli wbiegać na punkt pomiarów. Regulamin przewiduje, że bez chipa zawodnik jest nieklasyfikowany. Gdy Andrzej dobiegał do mety trener z ważnym dla wyników butem czekał przed nią przy stanowisku sędziowskim. Po chwili Andrzej Kowalczyk mógł się cieszyć zdobyciem brązowego medalu Mistrzostw Polski Juniorów Młodszych na dystansie 3000 m.

Trener Stanisław Karaś w następujący sposób podsumował zawody: Andrzej udowodnił dzisiaj, że jest liczącym się zawodnikiem w Polsce. Pokazał, że ma charakter, a to w sporcie jest niebywale ważne. Myślę, że na dziesięciu zawodników, którym spadnie but w czasie biegu, może byłby jeden, który by kontynuował bieg dalej. Jestem z niego bardzo dumny. To Opatrzność Boska sprawiła, że kiedyś spotkaliśmy się w Krakowie po raz pierwszy, zaufał nam i w „Fajferze” rozwija swój talent. Pewnie gdyby nie ten splot zdarzeń, to nikt by nie słyszał w Polsce o Andrzeju Kowalczyku – dziś jednym z najlepszych biegaczy w kraju w swojej kategorii wiekowej. Jestem przekonany, że takich Andrzejów na naszych terenach jest wielu – zdolnych i ambitnych – tylko nie wiedzą, jak pokazać swoje talenty biegowe. My ich zapraszamy do Łapanowa, my im pomożemy.

/Więcej czytaj o klubie na www.fajfer2001.pl/

Mirosław Drożdż