Bochnia: spłonęła stodoła wraz z całym dobytkiem

3 godziny 17 minut – tyle dokładnie trwała wczorajsza akcja gaśnicza pożaru, jaki wybuchł w Bochni przy ul. Wygoda. Wypadek ten może być przestrogą przed składowaniem jeszcze niedosuszonego siana i słomy w budynkach gospodarczych.

„Mówią płonie stodoła płonie aż strach” – cytat tej znanej piosenki Czesława Niemena, może niestety posłużyć za ilustrację wczorajszych wydarzeń. O godzinie 19.40 oficer dyżurny Komendy Powiatowej Straży Pożarnej w Bochni odebrał zgłoszenie o pożarze budynku gospodarczego znajdującego się na ulicy Wygoda.

– W akcji ratowniczej wzięło udział 6 zastępów naszych jednostek i pomocniczo strażacy OSP w Rzezawie. Po przyjeździe na miejsce stwierdzono, że pożarem objęta jest już cała stodoła i zagrożone są budynki sąsiednie. Akcja polegała na podawaniu prądów gaśniczych wody na płonący obiekt oraz zapobiegawczo na na budynki w sąsiedztwie w celu ich schłodzenia. Po ugaszeniu pożaru od razu przystąpiono do prac rozbiórkowych, zgliszcza groziły zawaleniem –
poinformował nas mł. kpt. Gerard Wydrych, rzecznik bocheńskiej Straży Pożarnej.

Poniesione straty oszacowano wstępnie na ok. 80 tys. zł, w tym 30 tys. to wartość budynku, na pozostałą kwotę składają się sprzęt gospodarski, maszyny rolnicze, zbiory: siano i słoma, zgromadzony sprzęt elektryczny. Mimo utraty dobytku, właściciele posesji mogą mówić o dużym szczęściu, nikt z ludzi nie ucierpiał w zdarzeniu mimo, że tuż obok płonącej stodoły znajduje się budynek mieszkalny.

Jak ustalili strażacy, biorący udział w akcji gaśniczej, prawdopodobną przyczyną pożaru był samozapłon siana. – Do takich sytuacji dochodzi, gdy zbiera się i składuje siano nie do końca suche, wówczas bakterie się namnażają, wytwarzając ciepło i w skrajnych warunkach wybuchają pożary – wyjaśnia G. Wydrych.

Wiadomo, że w tym roku pogoda nas nie rozpieszcza, na zmianę mamy albo kilka dni upałów, albo kilkudniowe ulewy. Obawa przed zniszczeniem plonów często zmusza rolników do zbyt pochopnych decyzji i pośpiesznych zbiorów. Niestety, jak się okazuje straty poniesione przez opóźnienie żniw, mogą być mniejsze niż przez ich przyśpieszenie.