Nowatorski pomysł na miejsce przy Muzeum

Pusty obecnie plac pomiędzy Muzeum im. Stanisława Fischera a prywatną kamienicą może stać się jedną z wizytówek Bochni – uważa sztab Wojciecha Zastawniaka, kandydata na burmistrza Bochni. Podczas konferencji prasowej przedstawiono szczegóły na temat oryginalnego rozwiązania w kształcie kryształu soli.

Kalendarium Bocheńskie, bo tak roboczo nazwano projekt, to obiekt, jaki miałby powstać na wolnej przestrzeni obok Muzeum. Koncepcję przedstawił na konferencji prasowej Wojciecha Zastawniaka były burmistrz oraz radny kończącej się kadencji, Wojciech Cholewa. Kalendarium Bocheńskie miałoby mieć dwie strefy: Jedną widzianą z pozycji Rynku, a drugą widzianą od strony dziedzińca, który zostanie zamknięty tym obiektem – mówił Wojciech Cholewa, autor projektu.

Obiekt jest tak pomyślany, że ma szokować swoją formą, a jednocześnie ma się wpisywać w to, co jest tak mocno związane z Bochnią, czyli sól. Na wysokości od podłoża do trzech i pół lub czterech metrów pawilon jest przeszklony, natomiast dach tego pawilonu stanowią kryształy solne – kontynuował były burmistrz.

Kalendarium miałoby działać cały rok z kulminacją w rocznicę nadania Bochni praw miejskich. Każdego roku 28 lutego, wówczas kiedy jest święto lokacji Bochni, jest otwierane kalendarium. Na dwa tygodnie przed tą datą, kalendarium jest zasłaniane po to, aby zmienić jego strukturę, jego obraz. Rok wcześniej kapituła ustala, jakie obrazy można by było zademonstrować w danym roku. To są obrazy z okrągłymi datami, np. stulecie, studwudziestolecie itd. Jest wybieranych 12 obrazów, z czego jeden jest przetwarzany jako inscenizacja – mówił dalej o swoim pomyśle Wojciech Cholewa.

Przygotowaniem figur i potrzebnej scenografii miałaby się zajmować jedna z pracowni MDK, a dwa tygodnie przed datą 28 lutego następowałby montaż wszystkich elementów. W dniu urodzin Bochni scena miałaby zaś być odsłaniana.

Pawilon ma dwie gabloty multimedialne. W jednej gablocie jest zmieniający się opis tej sceny oraz informacja na temat historii Bochni. Druga tablica multimedialna przedstawia 11 scen, które nie zyskały aprobaty w rysunkach, które są wykonane w ramach konkursu być może o zasięgu powiatowym, a może i ogólnopolskim – precyzował sztabowiec Wojciecha Zastawniaka.

Wojciech Cholewa sugeruje szukanie pieniędzy na utworzenie Kalendarium Bocheńskiego w funduszach unijnych, zaś funkcjonowanie pracowni przygotowującej grafiki mieliby sponsorować prywatni przedsiębiorcy w zamian za lokowanie nazwy (tu podany został przykład takich obiektów w Polsce, jak Ergo Arena).