Światowe Dni Młodzieży szansą na rozwój Bochni

Tysiące ludzi z całego świata przyjadą do Bochni w wakacje 2016 r. Miasto nie może tego faktu przegapić – uważają uczestnicy warsztatów, jakie odbyły się w Bochni. Według jednego z pomysłów, można w tani sposób przygotować wirtualną ofertę zwiedzania Solnego Grodu.

Jak już informowaliśmy, w Bochni odbyły się warsztaty obywatelskie, które miały na celu wypracowanie pomysłów na rozwój Bochni do roku 2030. Powstały cztery projekty, z których wybrano jeden, zwycięski. Pomysł pod nazwą „Miasto otwartych drzwi” przygotowała czteroosobowa grupa: Marta Kubala, ks. Tomasz Garwol, Rafał Kłosowski i Zdzisław Szklarzewicz.

Projektowanie Bochni na najbliższe 16 lat podzielono na trzy etapy:

Etap 1 (Perspektywa od 2014 do 2016 r.)
Etap 2 (Perspektywa od 2016 do 2019 r.)
Etap 3 (Perspektywa od 2019 do 2030 r.).

Pierwszy etap jest ściśle związany ze Światowymi Dniami Młodzieży, które odbędą się w Krakowie w 2016 r. Według szacunków organizatorów, w Bochni, Brzesku i Tarnowie spodziewanych jest 100 tys. pielgrzymów. Bliska odległość Bochni od Krakowa pozwala zakładać, że duża część pojawi się właśnie tutaj. Chodzi o zapewnienie infrastruktury, bezpieczeństwa, wyżywienia, przygotowanie oferty promocyjnej. Młodzi wyjeżdżając stąd, zabiorą w świat pewne doznania, będą opowiadać. Miasto na pewno nie może tego momentu przegapić, musi się na niego przygotować – uważa ks. Tomasz Garwol.

Jego zdaniem trzeba pomyśleć nie tylko zabezpieczeniu spraw oczywistych, jak toalety, czy miejsca spotkań modlitewnych, ale również o ułatwieniu młodym ludziom zwiedzania miasta bez potrzeby angażowania dużych nakładów. Potrzebna jest oferta, która by sprawiała, że ludzie będą wiedzieli co zobaczyć, gdzie pójść. Chodzi o ofertę na smartfony, mapy, przewodniki, tablice, wszelkie informacje, które kierowałyby ruchem turystycznym.

Trzecim ważnym punktem będzie przygotowanie dróg komunikacyjnych, czyli w jaki sposób tych ludzi do miasta wprowadzać i z miasta wyprowadzać. Wszystkie te prace nie są przygotowane tylko pod Dni Młodzieży. One pozostaną dla mieszkańców miasta, to mają być rozwiązania na lata, a nie na jedno wydarzenie – precyzuje ks. Garwol.

Możemy rozpocząć działania szybko, w ramach niewielkich funduszy. Te projekty nie muszą wymagać pewnego rodzaju konfliktowania mieszkańców, bo rozmowy na temat tego, jak zagospodarować Rynek, co zrobić z Placem Okulickiego, będą wymagać czasu. Zaproponowaliśmy uruchomienie gier turystycznych, które są już obecne na świecie. Chodzi nam o upowszechnienie ich tutaj, pokazanie mieszkańcom, że możemy coś zrobić, że Bochnia może być miastem w którym można byłoby fajnie mieszkać – mówi Zdzisław Szklarzewicz.

Zgodnie z założeniami grupy, turysta mając w ręku smartfona byłby oprowadzany, dzięki wirtualnemu przewodnikowi i nawigacji satelitarnej stojąc w danym miejscu dostawałby informację o pobliskich zabytkach i innych atrakcjach, które warto zwiedzić. Grupa przygotowała koncepcję trasy salinarnej, która obejmuje miejsca związane z solną przeszłością Bochni (dawne i obecne szyby kopalniane, a także budynki salinarne).

W tej samej technologii mogłyby również powstać inne trasy tematyczne np.:
– weekendowa trasa rodzinna
– ścieżki edukacyjne dla młodzieży szkolnej,
– trasa dotycząca historii i miejsc o rodowodzie żydowskim
– trasa przedstawiająca pozostałości i dziedzictwo niepodległościowe 1914-1945
– ważny regionalnie szlak kultu religijnego obejmujący wierzenia górnicze, podania i legendy, miejsca kultu przed wiekami i dzisiaj.

Ograniczeniem jest tylko nasza wyobraźnia – uważają twórcy pomysłu.

Projekt rewitalizacji przestrzeni miejskiej miałby być wykonany w drodze konkursu ogłoszonego przez inwestora. Plany, mapy, byłyby dostępne, a wszyscy zainteresowani zgłaszaliby swoje pomysły. Najlepszy pomysł byłby wybrany w drodze głosowania i konsultacji społecznych.

Szczególnie interesujący wydaje się pomysł otwartej bramy-fontanny, która miałaby być ulokowana przy jednej z pierzei Rynku. Spływająca do wnętrza woda byłaby nawiązaniem do podziemnych złóż soli, które stanowią o tożsamości miasta. Woda spływałaby również na zewnątrz, co miałoby symbolizować patrzenie w przyszłość.

W perspektywie lat 2016-2019 rewitalizacja Rynku miałaby być kontynuowana, pomyślano też o ograniczeniu ruchu w centrum. Po roku 2019 zaplanowano rewitalizację miejskiej kotłowni poprzez wprowadzenie nowoczesnych technologii energetycznych, a także przywrócenie świetności potoku Babica poprzez wybudowanie wzdłuż niej traktu pieszego.

Efekty dwudniowych warsztatów mają być pod koniec kwietnia przedstawione radnym. Prezes Salina Nowa, Adam Piskór, podkreśla, że powstała koncepcja jest ponadkadencyjna i obejmuje cztery najbliższe kadencje, stąd konieczność uzyskania konsensusu w sprawie jej realizacji. Liczymy, że w efekcie narodzi się przestrzeń współpracy mieszkańców z lokalnymi liderami, ale w układzie współpracy międzysektorowej: samorząd-biznes-sektor obywatelski – mówi.