Bochnia: Będzie narada ws. przyjęcia uchodźców

Wojewoda małopolski wystąpił do samorządów z ankietą o możliwość przyjęcia uchodźców. Zebrane informacje zostaną przekazane do Warszawy. Na razie z bocheńskiego magistratu nie padła odpowiedź, planowane jest przeprowadzenie dyskusji i konsultacji.

Zapytanie wojewody trafiło do prezydentów miast, burmistrzów oraz wójtów z terenu Małopolski. Podobne ankiety wystosowali wojewodowie z innych miast. Chodzi m.in. o uzyskanie informacji na temat możliwości socjalno-mieszkaniowych poszczególnych gmin. Takie pytanie zostało skierowane m.in. do bocheńskiego magistratu. Na razie nie wypracowano odpowiedzi.

Pytanie wojewody o możliwości gminy co do przyjęcia uchodźców, będzie przedmiotem dyskusji w poniedziałek, w gronie kierownictwa urzędu. Burmistrz Miasta będzie też chciał pozyskać opinię radnych, zarządów osiedli a także mieszkańców na zasadzie konsultacji społecznych. Poddanie ocenie przyjęcia uchodźców wąskiemu gronu władz miasta nie wyczerpuje złożoności problemu i w tak ważnej sprawie kluczowa powinna być wola i decyzja lokalnej społeczności – poinformował portal mojabochnia.pl Andrzej Koprowski, asystent burmistrza Bochni.

Deklarację przyjęcia jednej rodziny syryjskich uchodźców podpisał m.in. burmistrz 19-tysięcznych Wadowic Mateusz Klinowski. Podjął również kroki, aby zapewnić im dach nad głową oraz pracę. Zwraca uwagę, że Wadowice są miastem papieskim, angażują się również w organizację Światowych Dni Młodzieży. Zadeklarowałem, że Wadowice przyjmą co najmniej jedną rodzinę z Syrii. Pokażmy, że słowo „Solidarność” coś jeszcze dla nas znaczy, zwłaszcza, że już w przyszłym roku organizujemy w mieście Światowe Dni Młodzieży z udziałem przedstawicieli 150 krajów – napisał na swoim profilu facebookowym.

Deklaracja burmistrza Wadowic wywołała lawinę komentarzy, z których wiele nie podzielało jego stanowiska. Gospodarz Wadowic bronił jednak swoich racji m.in. w Radiu Kraków. Wadowice są gminą papieską. Wydaje mi się, że to nie islam jest w Polsce problemem, ale nasza moralność. Niektórym ludziom nie jest wstyd podpisać się nazwiskiem pod komentarzem: „Miejsce uchodźców jest nie w Wadowicach, a w Oświęcimiu”. Co się dzieje w kraju, który deklaruje wiarę katolicką? Co się dzieje z przesłaniem tej wiary? Zadaniem polityka jest czasem wskazywać drogę wbrew opinii publicznej. Jeżeli mieszkańcy będą demonstrować, na siłę uchodźców nie przyjmiemy. Bo będzie mi przed nimi wstyd. Myślę jednak, że są ludzie dobrej wiary – argumentował samorządowiec w rozmowie z Radiem Kraków 22 września.

Jak już informowaliśmy na łamach mojaBochnia.pl, ks. Leszek Leszkiewicz, proboszcz parafii św. Mikołaja w Bochni, zwraca uwagę, że problem uchodźców nie jest łatwy i trudno jednoznacznie odpowiedzieć: „tak” lub „nie”. Jest wyzwanie, które stoi przed wszystkimi ludźmi, a przede wszystkim przed ludźmi wierzącymi: co mamy zrobić. Papież Franciszek podaje pewną wskazówkę i nie jest to jakiś nakaz ani rozwiązanie dopracowane szczegółowo dla każdej parafii. Jest to wskazówka pokazująca nam, że musimy podjąć jakieś decyzje, żeby tych ludzi nie skazać na śmierć ani na to, że oni się zamkną w jakichś wspólnotach, które mogą później być bardzo niebezpieczne dla Europy. Musimy podjąć dyskusję wewnątrz państwa, Kościoła, diecezji, parafii, żeby dokonać właściwych wyborów: na ile jesteśmy w stanie zapewnić pobyt tym rodzinom, w jaki sposób możemy ten pobyt przygotować, zorganizować – mówił duchowny w rozmowie z mojaBochnia.pl.

Małopolska jest gotowa do przyjęcia Syryjczyków – deklaruje na łamach dzisiejszej „Gazety Wyborczej” Jan Brodowski, rzecznik wojewody małopolskiego. Nie zdradza jednak, jakie informacje wpłynęły od samorządów.