Terenówką do Azji na Jedwabny Szlak, chcą przemierzyć 20 tys. km

Grupa Wschodu pojechała na kolejną wyprawę. Tym razem cel jest ambitny: obejmuje Kazachstan, Uzbekistan, Tadżykistan i Kirgistan aż pod granicę Chin.

Wyprawa potrwa 2 miesiące. Jej trasa to: Ukraina, Rosja, Kazachstan, Uzbekistan, Tadżykistan, Kirgistan, powrót przez Kazachstan, Rosję do Polski. Chcemy przejechać 20 tysięcy km aż pod granicę Chin. Jedziemy w trójkę – skład – Dominika, Marcin i Krzysiek – mówi Dominika Kozłowska.

Zapytana o cel wyprawy, odpowiada: nie ma celu – celem jest droga :). Podróżujemy autem terenowym – Nissanem Patrolem, który jest dostosowany do wyjazdu i samowystarczalny. Mieliśmy wyjechać 4 lipca, ale nie otrzymaliśmy jednej z wiz (do wyprawy potrzebne są 4 wizy: Rosja, Kazachstan, Uzbekistan, Tadżykistan). Ostatecznie wyjechali dzisiaj rano.

Podróżują od 2009 roku. Do tej pory kilkukrotnie odwiedzili Bałkany Wschodnie (Rumunia, Bułgaria), jak i Zachodnie (Bośnia i Hercegowina, Serbia, Czarnogóra, Albania, Macedonia, Kosovo). Szczególnie zafascynowała nas Albania. W 2012 r. zorganizowaliśmy 2-miesięczną wyprawę na Zakaukazie. Przejechaliśmy 12 tysięcy kilometrów, szczególnie eksplorując Gruzję, Armenię, Górski Karabach, Azerbejdżan. Apetyt rośnie w miarę jedzenia, teraz ciągnie nas do Azji Centralnej – opowiada pani Dominika.

Na pytanie o ryzyko obecnego wyjazdu, mówi: Będziemy jechać przez Ukrainę. Chcemy przejechać przez granicę północno-wschodnią do Rosji. Mamy informację od znajomych podróżników, że to możliwe, przejechali niedawno tamtą trasą.

W trasie mogą czekać ich też inne niebezpieczeństwa. W Tadżykistanie w drodze do Pamirskich szczytów będziemy przejeżdżać tzw. tunel śmierci. Jego budowę rozpoczęto w 2003 roku jednak nigdy nie skończono. Wydrążono jedynie dziurę w skale ale nie wyposażono w wentylacje, oświetlenie ani nie wybetonowano, tak więc dziś jest sporo miejsc, w których woda sięga kolan, panuje tam wielki hałas i smród spalin. Po kilku ofiarach śmiertelnych wjazd wiązał się z podpisaniem oświadczenia, iż dokonuje się tego na własną odpowiedzialność.

Uczestnicy wyprawy chcą również pójść na targ znajdujący się w Korytarzu Wachańskim w Afganistanie. Zamierzają również odwiedzić GBAO – Region Górnego Badakszanu w Tadżykistanie, do którego należy mieć specjalny permit. Udało nam się go dostać wraz z wizą do Tadżykistanu. Mieliśmy dużo szczęścia bo ze względu na napiętą sytuację w GBAO kilka dni później zaprzestano wydawania permitów. W tym regionie znajduje się najpiękniejsza część wyprawy czyli szczyty Pamiru, sięgające ponad 7000 m.n.p.m. My będziemy przejeżdżać przełęcz na wysokości 4655 m n.p.m., co może się wiązać z chorobą wysokościową. GBAO to region przerzutu narkotyków, w którym co jakiś czas pojawiają się zamieszki. Kontrolujemy na bieżąco sytuację w regionie i mamy nadzieję, że uda nam się bez problemów wjechać do GBAO i zobaczyć niesamowite szczyty Pamiru.

W swoich wyprawach uczestnicy Grupy Wschodu starają się unikać dróg asfaltowych. Fascynują ich góry, stąd ten właśnie obecny kierunek – Azja Centralna. Podróżować będziemy Jedwabnym Szlakiem, który przed laty łączył Chiny z Europą i Bliskim Wschodem. Na trasie rozkwitła architektura, handel. Nie możemy doczekać się pełnych barw, zapachów i smaków targów, których w Azji Centralnej, znajduje się dziesiątki.

Mieszkańcy odwiedzanych krajów to w zdecydowanej większości wyznawcy islamu. Akurat w trakcie podróży przypada ramadan, miesięczny post. To świetna okazja do poznania azjatyckiej kultury. W planie podróży mamy dziesiątki medres w Samarkandzie czy Bucharze, esencję Azji. Część z nich to dzieło Timura, przywódcy-tyrana, który pozostawił po sobie piękną architekturę, ale także śmiertelne żniwo – szacuje się, że za jego panowania zginęło 17 mln osób. Na jego grobie, znajdującym się w Samarkandzie wyryto napis: „Gdybym żył ludzie nie byliby zadowoleni”.

Trzyosobowa grupa z Bochni będzie też eksplorować wraki statków na dnie wyschniętego Morza Aralskiego, petroglify sprzed dziesiątek tysięcy lat, chcą również znaleźć ogromny krater po meteorze, nieopodal granicy chińskiej.

W Kirgistanie odwiedzimy Kanion Szaryński, z ogromnymi formacjami skalnymi przypominającymi Kanion Kolorado. Jednak najwięcej czasu chcemy spędzić w Pamirze, w Tadżykistanie, w GBAO. To tam właśnie zobaczymy najpiękniejsze szczyty, sięgające ponad 7000 m n.p.m., tam będziemy przejeżdżać przełęczami sięgającymi niemal 5000 m n.p.m., pokonywać drogę wzdłuż rzeki Bartang, która jest regularnie zalewana podczas upałów przez wodę spływającą z lodowca, a podczas deszczu przez wody opadowe – zaznacza Dominika Kozłowska.

Oczywiście wyprawa nie byłaby możliwa bez niezawodnego samochodu. Jest to Nissan Patrol, który właśnie przeszedł gruntowny remont. Autoserwis Ewa Zdebska (Bochnia ul. Partyzantów 17) kompleksowo i w pełni profesjonalnie przygotowuje auto, by zredukować do minimum problemy, jakie mogłyby powstać w czasie podróży. Do grona partnerów wyprawy dołączyli także: Biuro Tłumaczeń Translex; blacharnia i lakiernia AUTO MARCO; Invest Group, oferujący sprzedaż i wynajem mieszkań przy ul. Św. Leonarda w Bochni; Centrum Obróbki Szkła przy ul. Goczałkowskich 48 w Bochni; kompleksowe usługi brukarskie „Michalik” z Iwkowej 733, GPS Nadzór, którzy wsparli wyprawę rzeczowo lub finansowo – mówi pani Dominika.

Więcej informacji o Grupie Wschodu i o wyprawie:
http://grupawschodu.xn.pl/
https://www.facebook.com/GrupaWschodu

Wyprawę wspierają: Autoserwis Ewa Zdebska – Bochnia ul. Partyzantów 17; Biuro Tłumaczeń Translex; blacharnia i lakiernia AUTO MARCO; Invest Group – sprzedaż i wynajem mieszkań Bochnia, ul. Św. Leonarda; Centrum Obróbki Szkła Bochnia – ul. Goczałkowskich 48; kompleksowe usługi brukarskie „Michalik” – Iwkowa 733, GPS Nadzór. Patronat medialny: mojaBochnia.pl

null