„PRZEPROSINY: Jan Truś przeprasza Marka Bzdeka za to, że w dniu 15 marca 2024 r. podczas konferencji prasowej przekazał nieprawdziwe informacje, co do kwoty wydatkowanej z budżetu Gminy Bochnia na wynagrodzenia wójta, zastępcy, skarbnika i sekretarza Gminy Bochnia, zarzucając przy tym Wójtowi Gminy Bochnia Markowi Bzdekowi rozrzutność, podczas gdy przekazane podczas konferencji dane dotyczące zarobków w/w osób obejmowały również wynagrodzenia współmałżonków zastępcy wójta oraz skarbnika, niezatrudnionych w Gminie Bochnia, czym wprowadził wyborców w błąd oraz naruszył dobra osobiste Wójta Gminy Bochnia Marka Bzdeka.”

Radny przekazuje dietę na powołanie eksperta od finansów miasta

Wiesław Wnęk złożył „propozycję nie do odrzucenia”. Domaga się powołania eksperta do zbadania finansów miasta oraz miejskich spółek. Aby nie narażać na szwank budżetu Bochni, chce przekazać własną dietę, a nawet zaciągnąć kredyt.

O sprawie fuzji trzech miejskich spółek: MPEC, MPWiK oraz BZUK radny Wiesław Wnęk mówi już od roku. Jak dotąd jego postulaty nie zostały uwzględnione, stąd radny zdecydował się na wyjście niekonwencjonalne. Zaoferował, że sam sfinansuje eksperta, który miałby zbadać sposób wydawania pieniędzy publicznych w Bochni.

Podczas ostatniej sesji radny złożył wniosek o wprowadzenie do porządku obrad punktu który dotyczyłby sprawy. W głosowaniu jednak pomysł przepadł, bo radni uznali że skoro nie ma projektu uchwały, trudno zająć w tej sprawie stanowisko. Punkt jest zasadny, ale trzeba wcześniej przesłać materiały radnym – mówił Bogdan Kosturkiewicz. Sprawa ma wrócić pod obrady na wrześniowym posiedzeniu rady miejskiej.

Domagam się prawidłowego gospodarowania majątkiem mieszkańców miasta, niczego więcej. Przekazałem moje opracowania w liczbie 30 egzemplarzy osobom które stąpają po ziemi i myślałem, że poprą mój wniosek o powołanie specjalisty od finansów. Chodzi o kogoś, kto by potrafił w sposób jak najlepszy wykorzystać nasze zasoby finansowe – mówi radny Wiesław Wnęk.

Od 1990 r., odkąd w Polsce zaistniały przemiany ustrojowe, nie było w urzędzie takiej osoby, która by spojrzała na to w sposób globalny. Są specjaliści, którzy się tylko i wyłącznie takimi rzeczami zajmują. Chodzi również o to, by doradził naszej pani skarbnik i wskazał maksymalnie pożytecznego wykorzystania finansów publicznych celem osiągnięcia najlepszych rozwiązań. Pieniądz powinien pracować, nie powinien leżeć na kontach, a równocześnie bierzemy kredyty. Odkąd pieniądze zalegają na kontach, jest to już kilkanaście lat. W tym czasie wzięliśmy kilka kredytów niepotrzebnie płacąc odsetki. Przez ten czas mogliśmy korzystać z tych środków, a wziąć kredyty wtedy, kiedy będzie to natychmiast potrzebne np. na sfinalizowanie budowy oczyszczalni czy wcześniej wodociągów. Po rozliczeniu rozbudowy stacji uzdatniania wody zostało na koncie MPWiK 17 mln zł, którymi można było obracać. Nie płacilibyśmy wtedy odsetek, a dotąd płaciliśmy 1,6 mln zł rocznie, teraz będziemy płacić ponad 2 mln zł odsetek – dodaje radny.