Łapczyca wciąż skazana na tiry. Będzie kolejna blokada?

Mieszkańców Łapczycy i samorządowców gminy Bochnia zbulwersowała wiadomość, że na autostradę A-4 na odcinku Szarów-Tarnów, mimo planowanego wprowadzenia od września b.r. opłat, nadal nie będą mogły wjeżdżać samochody ciężarowe o tonażu powyżej 12 ton.

Istnieje realne niebezpieczeństwo, że lobby, któremu przewodzi PO-wski marszałek Roman Ciepiela przeforsuje w Ministerstwie Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej, dalszy zakaz użytkowania najnowszego odcinka autostrady A-4 przez ciężkie samochody. Tak więcej nadal będą one jeździły przez Łapczycę i Gorzków, a także pozostałe miejscowości na tej trasie – czytamy w komunikacie prasowym Urzędu Gminy Bochnia.

Warto dodać, że od kilku tygodni czynny jest zjazd z węzła „Brzesko”, a A-4 w Tarnowie kończy się na drodze krajowej o odpowiednich parametrach technicznych. Tymczasem tiry ciągle muszą zjeżdżać do Łapczycy.

Niezwykle wymowne jest milczenie w tej sprawie starosty Jacka Pająka (przewodniczącego PO w powiecie bocheńskim) oraz całej Rady Powiatu, którego mieszkańcy także odczuwają skutki ustaleń decydentów z Krakowa i Warszawy. Mieszkańcy Łapczycy są zdeterminowani. Czują się oszukani, gdyż przez wiele lat w GDDKiA i Ministerstwie Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej zapewniano ich, że autostrada rozwiąże problem bezpieczeństwa ludzi. Jak widać, nie powstała obwodnica Łapczycy i ze względu na sytuację gospodarczą kraju na pewno szybko nie powstanie. Jednakże dalsze zakazywanie pełnego wykorzystania autostrady zakrawa na sabotaż, gdyż przejeżdżające tą drogą pojazdy ciężarowe byłyby źródłem dodatkowych dochodów budżetu państwa (system VIATOLL) – czytamy dalej w notatce prasowej urzędu.

Samorząd gminy Bochnia wysłał do Ministerstwa, Wojewody, Marszałka i Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad pismo w tej sprawie. Jednocześnie – według urzędników – mieszkańcy ponownie grożą blokadą drogi krajowej. Na razie zbierane mają być podpisy do władz centralnych o zmianę tej niefortunnej, nielogicznej i zagrażającej ich bezpieczeństwu decyzji.

Mam nadzieję, że nie przeważą znowu partykularne interesy politycznych lobbystów. Życie i zdrowie mieszkańców powinno być najważniejsze, bez względu na partyjne koneksje – mówi Jerzy Lysy, wójt gminy Bochnia.