Piotr Gliński w Bochni o założeniach rządu technicznego

Prof. Piotr Gliński, kandydat PiS na premiera rządu technicznego, spotkał się z mieszkańcami Bochni. Przedstawił swoją diagnozę obecnej sytuacji w Polsce oraz główne założenia, jakie stawia sobie w powierzonej mu roli.

Główne zamierzenia kandydata na premiera rządu technicznego zamykają się w pięciu tezach:

– zastąpienie „niesprawnego rządu Donalda Tuska” rządem ekspertów;

– natychmiastowe wprowadzenie w życie niezbędnych decyzji przeciwdziałających kryzysowi gospodarki, państwa i społeczeństwa;

– sprawne bieżące administrowanie krajem;

– przedstawienie wizji rozwojowej Polski oraz strategii wprowadzania niezbędnych reform długofalowych ;

– zmiana stylu uprawiania polskiej polityki, która ma być uczciwą rozmową o dobru wspólnym, o Polsce i z Polakami, która ma jednocześnie – maksymalnie na ile to jest możliwe – łączyć a nie dzielić. Powyższe tezy można znaleźć na stronie internetowej Piotra Glińskiego.

Głównym warunkiem wprowadzenia jakichkolwiek zmian jest według Glińskiego „odbudowa zaufania i wspólnoty”. Odbudowa zaufania społecznego, ludzi do instytucji państwa polskiego, a także ludzi pomiędzy sobą. To jest kwestia kapitału społecznego, który w Polsce jest bardzo niski. Odbudowa zaufania daje możliwość odbudowy wspólnoty, czyli takiej organizacji społeczeństwa, które daje szansę na to, aby społeczeństwo mogło sprostać bardzo trudnym wyzwaniom współczesności – mówi prof. Gliński.

Jeden z podstawowych priorytetów prof. Piotra Glińskiego jest walka z problemem bezrobocia oraz ożywienie gospodarki. Z jednej strony trzeba dbać o tych, którzy tracą pracę, utracili pracę, którzy są bezrobotni, wykluczeni, bo w coraz większym stopniu ta grupa staje się grupą strukturalnego bezrobocia, czyli bez winy człowieka, a w coraz mniejszym stopniu jest to wina samych tzw. trwałych bezrobotnych, wykluczonych kulturowo, jest to także sfera różnego typu patologii społecznych – kontynuuje profesor.

Jego zdaniem sposobem na przeciwdziałanie bezrobociu jest odblokowanie funduszu pracy. Z drugiej strony widzi on konieczność promowania polskiej marki oraz polskiego talentu, jak również programów pomagających przedsiębiorcom utrzymywać miejsca pracy i rozwijać biznes: ulgi podatkowe, strefy ekonomiczne, ustawa antykryzysowa, deregulacja w zakresie małych i średnich przedsiębiorstw.

Piotr Gliński nie jest zwolennikiem szybkiego wchodzenia do unii monetarnej. Podaje trzy główne powody: społeczeństwo nie chce, konstytucja nie pozwala i nie bardzo spełniamy kryteria makroekonomiczne wejścia do euro. Dodaje, że unia monetarna jest projektem politycznym, a nie ekonomicznym, zatem waluta oparta o decyzje polityczne prowadzi na ogół do dysfunkcji i problemów, jakie teraz Unia ma z Grecją. Poza tym zdaniem profesora Glińskiego, przyjęcie wspólnej waluty oznacza obciążenia finansowe związane z paktem fiskalnym.

W rozmowie z dziennikarzami profesor Piotr Gliński odniósł się do komentarzy na temat miejsca organizacji spotkania (w kościele). Dlaczego znowu kandydat na Premiera jednej z ważnych partii spotyka się w KOŚCIELE – KOŚCIÓŁ nie może tracić autorytetu na promowaniu jednej partii, narażać się na fakt, że nie spodoba się to osobom wierzącym ale sympatyzującym z innymi partiami. Proszę o rozwagę czy to dobry krok – bo czym innym są nawet spotkania z dziennikarzami sympatyzującymi z KOŚCIOŁEM (jak z Szymonem Hołownią czy Tomkiem Terlikowskim) a czym innym z kandydatami do Samorządu, Parlamentu czy kandydatem na Premiera – napisał w komentarzu na naszych łamach Maciej Fischer.

Nie wiedziałem, gdzie będzie spotkanie. Zostałem zaproszony na spotkanie i nie zastanawiałem się, gdzie będzie. Przez cała opozycje spotykałem się w salach parafialnych, bo nie można było gdzie indziej. Nie wiem, być może tutaj też tak jest, że gdzie indziej nie można. To jest zupełnie drugorzędna sprawa, gdzie się spotykamy, parafie też powinny pełnić funkcje obywatelskie, publiczne. To jest spotkanie wolne, gdzie każdy może przyjść, nie widzę powodu, żeby to wzbudzało kontrowersje. To jest sala, jak każda inna. Jeżeli ksiądz się godzi, wierni się godzą, to chyba nie ma problemu. Nawet mi do głowy nie przyszło, że to może być z tego punktu widzenia krytykowane.

Prof. Gliński powołuje się na kilka encyklik papieskich, które traktują o sprawach publicznych. Będziemy mówić o sprawach publicznych, więc i Kościół powinien być tym zainteresowany. Kościół ma obowiązek być zaangażowany w sprawy publiczne. Byłem w tym roku zaproszony na zjazd gnieźnieński i miałem tam m.in. wystąpienie, udział w panelu na temat relacji pomiędzy sprawami publicznymi a Kościołem. Dobrze pamiętam, że wnioski są zupełnie jednoznaczne: Kościół nie może udawać, że sprawy publiczne go nie interesują. Kościół nie jest partią polityczną i bezpośrednio nie organizuje ludzi do polityki, ale ma prawo brać udział w debatach publicznych. A to jest normalna debata w demokracji.

Głosowanie nad konstruktywnym wotum nieufności ma nastąpić na początku marca. Wtedy okaże się, czy prof. Piotr Gliński będzie miał szansę zrealizować swoje postulaty.