Zgrzyt na linii powiat – Nowy Wiśnicz?

Na piątkową sesję rady powiatu w Bochni przybył Stanisław Gaworczyk, burmistrz Nowego Wiśnicza. Nie zabrał jednak głosu, choć – jak mówił po zamknięciu obrad – miał taki zamiar.

Do wystąpienia nie doszło dlatego, że porządek obrad rady powiatu nie przewidywał zabierania głosu przez osoby spoza rady. – Przewodniczący rady wyjaśnił, że na następnej sesji znajdzie w porządku obrad na moje wystąpienie, abym wyjaśnił wszelkie sprawy związane z budową chodników powiatowych, udziale gminy Nowy Wiśnicz w tym zadaniu na rzecz powiatu bocheńskiego. Myślę, że wtedy kompleksowo, jeżeli przewodniczący dotrzyma słowa, przedstawię to, co zostało przygotowane i jaka jest nasza koncepcja.

Aleksander Rzepecki, przewodniczący rady powiatu uważa, że nie widział, iż Stanisław Gaworczyk chciał zabrać głos. – Przyszedł na sesję, nie wiem, w jakiej sprawie. Udziela się głosu komuś, kto się zgłosi.

Dodaje, że wystąpienie burmistrza Nowego Wiśnicza byłoby możliwe w punkcie „Wnioski i oświadczenia radnych”. – W tym punkcie zabierają głos również zaproszeni goście, którym udzielam głosu. Nie jestem Duchem Świętym – może wyglądam, ale nie jestem – i nie wiedziałem, że chce zabrać głos. Obiecałem mu, że podczas następnej sesji będzie miał przewidziany punkt w porządku obrad, w którym wyjaśni tę kwestię.

Przypomnijmy, w lutowych obradach rady gminy Nowy Wiśnicz wziął udział starosta Jacek Pająk. Zabrał głos na temat inwestycji powiatowych na terenie gminy.