Stop 18: w Bochni wzorowo, a jednak ciągle wygrywa pazerność

Około 30 sklepów na bocheńszczyźnie odwiedzili w zeszłym tygodniu policjanci z bocheńskiego wydziału prewencji. W ramach ogólnopolskiej akcji Stop 18 rozmawiali ze sprzedawcami na temat zakazu sprzedaży wyrobów tytoniowych nieletnim.

Przy okazji wizyt w sklepach policjanci rozdawali nalepki z logo akcji. Funkcjonariusze zwracali sprzedawcom uwagę na problem jakim niewątpliwie jest dostęp nieletnich do wyrobów tytoniowych. Pouczali, aby w wątpliwych sytuacjach, prosić klientów o dowód osobisty.

I tego dnia wszyscy kontrolowani na bocheńszczyźnie sprzedawcy zachowywali się wzorowo, ale czy akcja przyniesie długotrwały efekt – ciężko powiedzieć. – Na pewno powinno się o tym problemie mówić. Jeżeli będzie się o tym ludziom przypominało, to jakiś oddźwięk powinien być, ale czasem myślę, że lepiej by było jakby księża o tym mówili z ambony, do sumień – komentuje Andrzej Świtalski, p.o. rzecznika prasowego policji.

Widok małolatów z papierosem niestety nie jest czymś zupełnie rzadkim. Są miejsca, gdzie kupno tytoniu nie stanowi dla nich problemu, bo nikt nie pyta ich o dowód. – Do tego żaden sprzedawca się nie przyzna, a dopóki nie będzie w tej kwestii ostrych restrykcji, to wygrywać będzie pazerność.