IV liga. BKS minimalnie słabszy od lidera

BKS Bochnia przegrał 1-2 w sobotnim meczu 25. kolejki IV ligi z Termaliką II Nieciecza. Bochnianie byli blisko sprawienia niespodzianki w meczu z liderem. Nie wykorzystali jednak swoich szans i komplet punktów pojechał do małej podtarnowskiej miejscowości. 

BKS Bochnia – Termalika II Bruk Bet Nieciecza 1-2 (1-1)
Bramki: Marcin Ochlust 40′ (karny) – Tomasz Matuszewski 14′, Bartłomiej Kukułowicz 56′
BKS: Szymon Cierniak – Jan Mazur (75′ Artur Majcher), Bartłomiej Chlebek, Piotr Janicki – Tomasz Rachwalski, Krystian Lewicki, Arkadiusz Budzyn (46′ Jakub Pasiut), Mariusz Łyduch, Hubert Skocz (75′ Jakub Jastrzębski) – Vladzimir Karp (82′ Kacper Musiał), Marcin Ochlust (75′ Dawid Pilch)
Termalika II:Patryk Janczy – Bartłomiej Kukułowicz, Michał Dudek, Adam Krasiński, Jakub Pek – Marcin Wasielewski (55′ Jakub Banasik), Vlastymir Jovanovic, Krzysztof Wrzosek, Paweł Żyra (77′ Patryk Pikul) – Bruno Wacławek, Tomasz Matuszewski (65′ Adrian Chłoń).

Niewiele brakowało, a w Bochni Termalika II NIeciecza straciłaby pierwsze punkty w bieżącym sezonie. To rzadki widok, gdy zespół występujący w jakiejkolwiek klasie rozgrywkowej tak bardzo wyróżnia się tle pozostałej stawki posiadając komplet ligowych zwycięstw. Do meczu w Bochni niecieczanie mieli 24 wygrane w 24 meczach i imponujący bilans bramkowy 88-9!

Mecz przy Parkowej rozpoczęli przyjezdni obiecująco. W 14 minucie udało im się oszukać defensywę bochnian, a do siatki bramki strzeżonej przez Szymona Cierniaka piłkę wpakował Tomasz Matuszewski. Na pięć minut przed końcem pierwszej połowy wyrównał Marcin Ochlust z rzutu karnego podyktowanego za faul na Vladzimirze Karpiu. Do przerwy jednak to bochnianie powinni byli prowadzić. Już bowiem wcześniej gospodarze mieli znakomitą sytuację do strzelenia bramki – niestety niezawodny do tej pory w wykonywaniu rzutów karnych – Bartłomiej Chlebek – tym razem trafił z jedenastu metrów w poprzeczkę. To nie była jedyna doskonała sytuacja na zdobycie bramki przez gospodarzy.

Po zmianie stron bochnianie kontynuowali mądrą grę. Średni pressing zmuszał niecieczan do przygotowywania mozolnych ataków pozycyjnych na wąskim boisku przy Parkowej. Niestety w 56 minucie bocheńska defensywa dała się zaskoczyć rywalom, a piłkę do siatki gospodarzy wpakował Bartłomiej Kukułowicz. Termalica tak przed strzeleniem drugiej bramki jak i po jej zdobyciu starała się kontrolować grę poprzez długie rozgrywanie piłki. Mimo przewagi w posiadaniu piłki, lider rozgrywek miał spore problemy w kreowaniu sytuacji pod bramka BKS. Co więcej zawodnikom, którzy stanowią przecież o zapleczu ekstraklasowego klubu zdarzały się kompromitujące wpadki. Jak chociażby ta z 80 minuty, gdy jeden ze stoperów przepuścił pod stopą piłkę, a ta trafiła do Dawida Pilcha, który nieoczekiwanie znalazł sie w sytuacji sam na sam z golkiperem gości. Niestety nie wykorzystał szansy, przed którą stanął. Ostatecznie mecz zakonczył się porażką BKS, który z dorobkiem 19 punktów nadal zajmuje 14. pozycję w tabeli. Niecieczanie już z 25 punktami mogą i zapewne tak już robię – szykują się do barażów o awans do III ligi, ich rywalem będzie najprawdopodobniej Wieczysta Kraków.

 

Więcej na temat 25. kolejki TUTAJ.