lek. med. Piotr Bielański o kleszczach

Rozmowa z lek. med. Piotrem Bielańskim, zastępcą kierownika SOR w Bochni

Kleszcza musimy usunąć jak najszybciej, koniecznie trzeba obserwować miejsce ukąszenia

Co robić, gdy ugryzie nas kleszcz?
Nie panikować, tylko spokojnie go wyciągnąć. Kleszcza należy usunąć w ciągu 24 godzin od ukąszenia. Możemy to zrobić sami. Na rynku dostępne są też bardzo dobre urządzenia do usuwania kleszczy. Jeśli jednak niczym takim nie dysponujemy, wystarczy zwykła pęseta.
Nie trzeba iść do lekarza?
Gdy nie czujemy się pewnie, to możemy zgłosić się do lekarza rodzinnego, albo po godz. 18 do lekarza dyżurującego w opiece całodobowej SP ZOZ w Bochni. Tam na pewno otrzymamy pomoc. Z wkłutym w skórę kleszczem nie przychodzimy do SOR, ponieważ nie jest to zdarzenie bezpośrednio zagrażające życiu.
Ale powikłania mogą być przecież bardzo groźne
Tak naprawdę przytrafiają się one niewielkiemu odsetkowi osób. Według statystyk nie więcej niż 4-5 procent osób ukąszonych przez kleszcza zachoruje na boreliozę. Jeżeli usuniemy kleszcza do wspomnianych 24 godzin od wkłucia, to ryzyko przeniesienia boreliozy na człowieka jest bliskie zeru.
Załóżmy, że ugryzł mnie kleszcz, skąd będę wiedzieć, że nie mam boreliozy?
Borelioza jak każda choroba niesie ze sobą mniej lub bardziej charakterystyczne objawy. Pierwszym i najbardziej typowym z nich jest rumień, który pojawia się w miejscu po wkłuciu kleszcza do 30 dni, ale nie bezpośrednio po wkłuciu. Najczęściej przybiera formę obręczy z przejaśnieniem w centralnej części, która z dnia na dzień jest coraz większa, dlatego mówimy o nim: rumień wędrujący. Zmianom na skórze mogą towarzyszyć też inne objawy: bóle stawów, mięśni, objawy grypopodobne. Jeśli zauważymy u siebie takie objawy, powinniśmy odwiedzić lekarza i po ewentualnym rozpoznaniu boreliozy dostaniemy antybiotyk.
Na sam koniec jeszcze zapytam o mity, które krążą wśród pacjentów, a są związane z kleszczami: czy przy ich usuwaniu pomaga masło?
W żadnym razie tłuszcz nie pomoże. Nie należy niczym smarować miejsc z wbitym kleszczem. W ten sposób możemy podrażnić kleszcza i, jeśli jest on zakażony boreliozą, jedynie zwiększyć ryzyko przeniesienia tej choroby na nas.