„PRZEPROSINY: Jan Truś przeprasza Marka Bzdeka za to, że w dniu 15 marca 2024 r. podczas konferencji prasowej przekazał nieprawdziwe informacje, co do kwoty wydatkowanej z budżetu Gminy Bochnia na wynagrodzenia wójta, zastępcy, skarbnika i sekretarza Gminy Bochnia, zarzucając przy tym Wójtowi Gminy Bochnia Markowi Bzdekowi rozrzutność, podczas gdy przekazane podczas konferencji dane dotyczące zarobków w/w osób obejmowały również wynagrodzenia współmałżonków zastępcy wójta oraz skarbnika, niezatrudnionych w Gminie Bochnia, czym wprowadził wyborców w błąd oraz naruszył dobra osobiste Wójta Gminy Bochnia Marka Bzdeka.”

Dlaczego autobusy dalekobieżne omijają Bochnię?

Rozkłady jazdy na Placu Pułaskiego są nieaktualne – zwraca uwagę jedna z z pasażerek. Ze sprawą zwróciliśmy się do urzędu miasta. Zapytaliśmy również o sprawę omijania Bochni przez dalekobieżne autobusy.

Dlaczego na tablicy na Pułaskiego wiszą stare nieaktualne rozkłady jazdy autobusów np. przelotowy do Zakopanego jeden jedyny kurs…… niestety nie jedzie. Kto za to odpowiada. Dzwoniłam do przewoźnika, powiedział że wysłał zgłoszenie – napisała w facebookowej grupie 32-700 Projekt Bochnia 2020 jedna z internautek.

Ze sprawą zwróciliśmy się do urzędu miasta. Właśnie dzisiaj rano burmistrz podpisywał certyfikaty (zgody) na zatrzymywanie się poszczególnych przewoźników na przystankach miejskich. Na tej podstawie są aktualizowane i wywieszane rozkłady jazdy, w tym także przewoźników tzw. autobusów przelotowych. Nieprawdą jest informacja o nieaktualizowaniu rozkładów jazdy, może natomiast się zdarzyć się tak, że dany przewoźnik stwierdza brak pasażerów lub opłacalności zatrzymywania się na danym przystanku i zmienia trasę przejazdu – poinformował nas Andrzej Koprowski, asystent burmistrza Bochni.

Zwraca uwagę, że firmy przewozowe same decydują, czy kurs przebiega przez Bochnię, czy też ją omija. Miasto nie ma na to żadnego wpływu. Czynione już wcześniej starania o zmianę trasy, spotykały się z odmową argumentowaną brakiem chętnych na dane kursy. Przewoźnicy wskazują także na element ekonomiczny – wjazd autobusu do Bochni to strata kilkunastu minut a ich rozkłady (przy bardzo dużej dziś konkurencji), skonstruowane są tak żeby różne linie nie jechały o tej samej godzinie i nie zabierały sobie nawzajem pasażerów – dodaje Andrzej Koprowski.