MOSiR nie dostanie pieniędzy ze spółek miejskich

MOSiR nie może liczyć na dofinansowanie od miejskich spółek komunalnych. Z takim wnioskiem wystąpili radni, jednak okazuje się że prawo nie pozwala na przekazywanie pieniędzy.

Drużyna piłki ręcznej MOSiR Bochnia awansowała do I ligi, to jednak wymaga większych nakładów finansowych na jej działanie. Sprawa dofinansowania (sponsoringu) drużyny piłki ręcznej MOSiR w Bochni, była przedmiotem obrad zarówno Komisji Oświaty, Wychowania, Kultury Fizycznej, Sportu i Rekreacji (wcześniej), jak i Komisji Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska. W ocenie Sabiny Bajdy, szefowej MOSiR, dotychczasowe 150 tys. zł to zdecydowanie za mało. Jej zdaniem, potrzeba 500 tys. zł, ale absolutne minimum to 400 tys. zł. Połowa tej kwoty może pochodzić z miejskiej kasy, reszta od sponsorów. Radni komisji gospodarki komunalnej i ochrony środowiska wystąpili do burmistrza z wnioskiem o podjęcie rozmów z szefami tych spółek, które są w dobrej kondycji finansowej (chodzi o MPWiK oraz MPEC) o objęciu sponsoringiem drużyny MOSiR.

Burmistrz przesłał wnioski komisji do prezesów spółek MPWiK i MPEC. Prezes MPWiK, powołując się na Rozporządzenie Ministra Budownictwa ws. określenia taryf za zbiorowe zaopatrzenie w wodę i odprowadzanie ścieków stwierdza, że nie ma możliwości finansowania innej działalności niż statutowa. Prezes MPEC powołując się na wezwanie Urzędu Regulacji Energetyki wskazuje na brak możliwości finansowania ze względu na nieuzasadnione koszty działalności koncesjonowanej. Przekładając to na bardziej zrozumiały język, obaj Prezesi spółek nie tyle odmawiają sponsorowania drużyny piłki ręcznej, co wskazują, że nie mogą tego zrobić – informuje Andrzej Koprowski, asystent burmistrza Stefana Kolawińskiego.

Chociaż miasto jest właścicielem spółek, to jednak nie może przekazać ich pieniędzy MOSiR-owi. Transparentność zarówno przychodów jak i wydatków ponoszonych przez miasto, musi być przejrzysta jak woda w górskim strumieniu. Wydatkowanie jakichkolwiek, nawet najmniejszych kwot podlega surowym rygorom szeregu przepisów nadrzędnych (ustawy) jak i lokalnych (statuty, regulaminy, uchwały itp.). Poza planowaniem znajdują się nieprzewidywalne, nadzwyczajne sytuacje, klęski żywiołowe czy też zagrożenie mienia i zdrowia ludzkiego, gdzie decyzja musi być podjęta stosownie do okoliczności i środki musza się znaleźć. W polityce budżetowej miasta nie ma miejsca na jakieś dziwne „transfery” pomiędzy samodzielnymi podmiotami prawa handlowego jakimi są spółki miejskie, a Gminą Miasta Bochnia, która z kolei ma jakieś kwoty przekazać jeszcze dalej np. do MOSiR-u.

Asystent burmistrza uważa, że działacze MOSiR sami muszą zabiegać o pieniądze na funkcjonowanie drużyny. Burmistrz przeprowadził szereg rozmów dotyczących sponsoringu drużyny piłki ręcznej MOSiR-u i w dalszym ciągu podczas każdego spotkania z przedsiębiorcami, zwraca ich uwagę na awans szczypiornistów z Bochni do I ligi namawiając do sponsoringu. Takie działania zapewne mogą pomóc, jednak na pewno nie zastąpią coraz bardziej widocznej i miejmy nadzieję równie efektywnej aktywności działaczy MOSiR-u w pozyskiwaniu środków od sponsorów – dodaje Andrzej Koprowski.