Bochnia 2030: pomysł nabiera kształtów – zdjęcia i film

Jak ma wyglądać Bochnia za 15 lat? Co zrobić, aby rewitalizacja Śródmieścia nie dotyczyła tylko remontu, ale ożywiła potencjał turystyczny i gospodarczy miasta? O tym była mowa podczas Forum Rewitalizacji Śródmieścia Bochni, jakie zorganizowano w Urzędzie Miasta.

Celem Forum Rewitalizacji Śródmieścia Bochni było wypracowanie stanowiska na temat wizji rewitalizacji i rozwoju Śródmieścia Bochni w perspektywie lat 2015 – 2030. Chodziło o zsumowanie dotychczasowych działań samorządu, a także oczekiwań i aspiracji społeczności lokalnej oraz opinii środowisk fachowych.

Bochnia ma szansę stać się modelowym miastem, które inteligentnie wykorzystuje dziedzictwo salinarne, kulturę i kreatywność swoich mieszkańców w procesie planowania i rozwoju w dłuższej perspektywie. Materialne i duchowe dziedzictwo oraz dorobek poprzednich pokoleń, które przez osiem wieków tworzyły Bochnię oraz solną tożsamość miasta, winny stać się fundamentem rewitalizacji historycznego centrum, przywrócenia jego dawnej świetności i budowania przyszłości – napisał w zaproszeniu na Forum Jan Balicki, przewodniczący Rady Miejskiej.

Zwrócił uwagę, że jest mało czasu, aby „racjonalnie zaplanować na wiele lat konieczne działania”. Pojawiające się różne pomysły na rewitalizację i zmiany w tym zakresie, wymagają uporządkowania, zsynchronizowania i konsolidacji działań – podkreślił Jan Balicki. Wspomniane różne pomysły pochodzą m.in. warsztatów Charrette, zorganizowanych przez Fundację Salina Nova w dniach 10-14 lutego. Ich flagowym pomysłem jest rozwiązanie problemów komunikacyjnych Bochni oraz rozwój turystyki wykorzystując potencjał Plant Salinarnych i dawnych budynków kopalnianych (postulat tzw. kampusu salinarnego).

W ostatnich tygodniach efekty warsztatów Charrette zostały usystematyzowane. W trakcie Forum Rewitalizacji Śródmieścia Bochni przedstawiciele Fundacji Salina Nova zreferowali wyniki tamtych poszukiwań (w załączonym filmie można obejrzeć wystąpienie Adama Piskóra, prezesa Fundacji, oraz wykład dr. inż. Piotra Langera z Politechniki Krakowskiej).

W drugiej części spotkania dyskutowano nad przedstawionymi pomysłami. Dało się słyszeć głosy krytyki pod adresem projektu Lokalnego Planu Rewitalizacji (dokument zlecony rok temu, był gotowy w październiku, jednak z uwagi na wybory, jego procedowanie jeszcze nie nastąpiło). Były burmistrz Wojciech Cholewa nazwał projekt LPR złym, a nawet tragicznym. Sugerował też, aby w procesie rewitalizacji miasta sięgnąć po zasadę partnerstwa publiczno-prywatnego, co pomogłoby udźwignąć kolejne instytucje kultury. Zachęcał też do tworzenia sprzyjającego przedsiębiorcom klimatu.

Idea kampusu salinarnego zdobyła uznanie Teofila Wojciechowskiego, również byłego burmistrza. Zwrócił też uwagę na potrzebę przywrócenia świetności dawnego zamku żupnego, który jak podkreślił jest o 300 lat starszy od podobnego obiektu w Wieliczce (warto jednak pamiętać, że przed przebudową bryła zamku żupnego była zupełnie inna niż obecnie, postulat jej przywrócenia do stanu z XVIII w. zgłaszało zarówno Stowarzyszenie, jak i Bogdan Kosturkiewicz jako burmistrz).

Krzysztof Zięba, prezes Kopalni Soli Bochnia, zachęcał do przyspieszenia prac zmierzających do odnowy wizerunku miasta. Również on zwrócił uwagę na niedoskonałości projektu Lokalnego Programu Rewitalizacji: zarzucał mu zbytni poziom ogólności.

Z kolei Stanisław Kobiela zachęcał, aby w miejskim budżecie zaplanować pewne działania ujęte w wynikach prac warsztatowych. Postulował też odbudowę zamku żupnego do pierwotnej bryły zamiast droższego w jego ocenie remontu podupadłego budynku, zmodyfikowanego przez Austriaków. Szef Stowarzyszenia Bochniaków chce też przywrócenia stawu na Plantach oraz stworzenia fontann.

Krzysztof Kępa, architekt, uczulał że przed Bochnią jest ostatnia szansa na zdobycie pieniędzy unijnych na rewitalizację. W związku z obecną perspektywą finansową Unii Europejskiej, pozostaje tylko 5-6 lat. Architekt ubolewał też nad tym, że z biegiem czasu w Bochni ubywa cennych obiektów i miejsc. Wspomniał choćby o uszczupleniu Plant Salinarnych o parking obok pomnika przy Miejskim Domu Kultury (wybudowany kilkadziesiąt lat temu), a także o uszczupleniu Plant na poszerzenie parkingu wzdłuż ul. Orackiej (w poprzedniej kadencji). Niedługo nie będzie co ratować – stwierdził.

Adam Piskór, szef Fundacji Salina Nova, zaapelował o wniesienie zmian w planie miejscowym, które umożliwiłyby modernizację budynków kubaturowych na Plantach. Podkreślał też wagę zmian, jakie mają w Bochni nastąpić. Mamy niepowtarzalną szanse przeprowadzenia prawdopodobnie pierwszego w Polsce społecznego programu rewitalizacji współtworzonego przez mieszkańców. Mamy szansę, aby Bochnia stała się modelowym miastem rewitalizacji – stwierdził.

Z kolei przewodniczący Rady Jan Balicki ubolewał, że Lokalny Plan Rewitalizacji Bochni nie uwzględnia wyników prac warsztatowych z udziałem mieszkańców, ponieważ został zlecony wcześniej. Nie jesteśmy na tym etapie, na którym chcielibyśmy być – stwierdził i apelował o przyspieszenie działań podejmowanych przez miasto. Podkreślił, że wizja rozwoju miasta skonsultowana z mieszkańcami jest najcenniejsza, bo można ją później bez przeszkód realizować w trakcie kolejnych kadencji.

Najbliższe zamierzenia związane z podjętą w trakcie Forum problematyką to opracowanie przez Fundację Salina Nova planu działań (tzw. master planu), który ma być gotowy z końcem kwietnia. Z kolei władze miasta mają przyjąć wspomniany Lokalny Plan Rewitalizacji. Być może w synchronizacji działań oddolnych oraz urzędowych pomoże interdyscyplinarny zespół do spraw rewitalizacji (postulat jego powołania przez burmistrza zgłosił radny Marek Gruca).