A. Rzepecki: 10 postulatów dla Bochni

Aleksander Rzepecki to kandydat na burmistrza Bochni z ramienia komitetu Nasza Wspólna Sprawa. Podczas konwencji wyborczej polityk przedstawił główne założenia programowe. Wśród nich są zmiany w opłatach za parkingi, w sposobie działania straży miejskiej, a także m.in. gwarancje budżetu obywatelskiego.

Jak powiedział we wprowadzeniu Aleksander Rzepecki, program dla miasta powstawał przez miesiąc podczas wspólnych spotkań i dyskusji. To nie jest żaden autorki pomysł Aleksandra Rzepeckiego. To jest pomysł tych wszystkich ludzi, którzy są z nami związani. To jest największą wartością naszej Wspólnej Sprawy – mówił.

Oto główne założenia programu NWS:

1. Budżet obywatelski z gwarancjami. Aleksander Rzepecki odniósł się do postulatów tworzenia budżetu obywatelskiego składanych przez inne komitety. Jego zdaniem, idea budżetu obywatelskiego musi być obwarowana gwarancjami, ponieważ bez nich rada może przesunąć pieniądze na inne cele. Postulat Naszej Wspólnej Sprawy to zatem budżet z gwarancjami, w którym można dokonać zmian tylko w sytuacji zagrożenia bankructwem gminy lub w razie stanów wyjątkowych, jak klęska żywiołowa. Jako uzasadnienie swojego postulatu Rzepecki przywołał sprawę głosowania nad terminem referendum. 2,5 tysiąca ludzi, abstrahując od tego jakie ma poglądy polityczne, zbiera podpisy, idzie do władz miasta i składa podpisy, prosząc o zwołanie referendum w terminie w którym ludzie pójdą do wyborów. Co robią radni? Organizują to w innym terminie. Po prostu wykorzystują swoje kompetencje, bo się z tym nie zgadzają. To samo zrobią z budżetem obywatelskim – uzasadniał Rzepecki.

2. Miejsca pracy. Nie wierzę w żadne tanie hasełka, że „obniżymy podatki od nieruchomości, to przyjdą inwestorzy”. Żaden poważny człowiek z takiego powodu nie podejmuje decyzji o tym, że on tutaj przyjdzie robić jakiś biznes. To są drugorzędne sprawy. Pierwsza sprawa to jest ta, jak zostanie potraktowany. Czy sukces Stanisława Kracika w Niepołomicach to był niższy podatek od nieruchomości? Czy może jego osobowość, to że się spotykał z całą grupą ludzi i ich zapraszał, jeździł za nimi. Zależało mu. Oczywiście stwarzał infrastrukturę, ale my ją mamy na 54 hektarach strefy przemysłowej. A więc pierwsza sprawa to nie przeszkadzamy ludziom, którzy stwarzają miejsca pracy. Jak przedsiębiorcy słyszą, że władze im pomoże, to większość z nich ma mdłości – argumentował polityk.

3. Straż miejska. Ze straży miejskiej w Bochni zrobiono źródło dochodu gminy. Strażnicy przed każdymi wyborami martwią się, czy nowa władza rozwiąże straż miejską, czy jej nie rozwiąże. Nasza Wspólna Sprawa da im żyć, mają swoje rodziny i swoje utrzymanie. Ale zmieńmy priorytety funkcjonowania straży miejskiej. Ona nie ma się zajmować mandatowaniem ludzi za złe parkowanie oraz sczytywaniem zdjęć z fotoradaru i tych, którzy przekroczyli prędkość. Mandatujemy w Bochni ludzi za złe parkowanie, a pytam się, gdzie mają parkować? Straż miejska we wspólnych patrolach z policją powinna zająć się bezpieczeństwem, porządkiem publicznym, a nie kasowaniem ludzi mandatami, bo jak nie wyrobią normy, to będzie się ich straszyć rozwiązaniem.

4. II etap KN2. Prosty postulat, trzeba go wreszcie zrealizować. Największe osiedle w mieście na to zasługuje. Mówi się o tym bardzo wiele, wszystko to obiecują. Burmistrz Stefan Kolawiński mówił o tym przez cztery lata, nie zrealizował. Nie wiem dlaczego. Naprawdę, ciężko jest mi tego człowieka rozgryźć, dlaczego nie zrealizował tego, o czym mówił. Jest bardzo wolny, może z tego powodu. Ale generalnie my zamierzamy to zrealizować – zapewniał lider NWS.

5. Niepełnosprawni nie mogą być traktowani w mieście tak, jakby ich nie było. Są takie osoby w mieście, jest ich bardzo wiele i oni muszą czuć się swobodnie, we wszystkich elementach. Mówimy tak: 0,5% dochodów budżetu chcemy przeznaczyć co roku na dostosowanie miejsc publicznych dla osób niepełnosprawnych. Podam przykład: wybudowana niedawno Hala Widowiskowo-Sportowa. Czy osoba na wózku może wjechać na trybuny? Ma oglądać z dołu, bo jest niepełnosprawna, w XXI wieku. Gdyby wasze dziecko było niepełnosprawne, chcielibyście, aby było na trybunach, tak jak wszyscy rówieśnicy, ono się w niczym od nich nie różni. Kolejna sprawa: nowo wybudowany amfiteatr na Uzborni. W jaki sposób osoba niepełnosprawna ma wjechać na scenę i coś zaśpiewać? Trzeba ją wynieść. Jak niewidomy może zorientować się na ul. Orackiej, które światła są w którym kierunku, przez którą ulicę będzie teraz przechodził, jeżeli nie ma sygnału dźwiękowego? Bocheński Związek Niewidomych liczy ponad 200 osób. To co, oni są jacyś – przeprasza – trędowaci? Oni na to zasługują, tylko nikt o nich nie myśli. Ale my o nich pomyślimy, to jest nasza wspólna sprawa.

6. Komunikacja. Trzeba udrożnić aktualne miejsca parkingowe i od tego zacząć dyskusję. To ma być miejsce parkingowe w centrum do załatwienia sprawy, a nie postój na sześć godzin. Pierwsze pół godziny za darmo, drugie za 50 groszy, a kolejna godzina za 8 złotych. To ma być rotacja, od tego zaczynamy. Każdy przyjeżdża, załatwia sprawę, wyjeżdża. Cała dyskusja o parkingach w Bochni jest doraźna, a my proponujemy odwrócić myślenie wokół miejsc parkingowych. Miejsc parkingowych nie da się rozwijać w nieskończoność. Co zrobimy, kiedy będzie coraz więcej samochodów? Będziemy budować kolejne piętrowe parkingi? Trzeba zmienić myślenie, aby ludzie poruszali się w centrum, nowoczesną, darmową, dogodną godzinowo komunikacją. Chcemy autobusów z niskimi podłogami. Najpierw stawiamy schody na takiej wysokości, a potem mówimy, ze nikt się nie porusza komunikacją miejską. Pewnie, że się nie porusza, bo jak ma zapłacić 3 złote za dyskomfort, to nie będzie wydawał tych 3 złotych – mówił dalej Rzepecki.

7. Osiedlowe świetlice wsparcia dziennego. Zgodnie z założeniem komitetu, z miejsc tych korzystałyby dzieci z rodzin, w których rodzice długo pracują. Chcemy, aby tam byli zaangażowani tzw. wolontariusze trzeciego wieku, emerytowani nauczyciele, osoby które mają już czas i mogą się poświęcić. Często ci ludzie są gdzieś z boku, nikt ich nie zaprosił, nie powiedział że są ważni, wartościowi, że mogą coś zrobić, bo świetnie uczyli matematyki czy polskiego, a dzisiaj siedzą w domu na emeryturze. Mówimy: zaprosimy was do tego projektu.

8. Małopolski Uniwersytet dla Dzieci. Nasza Wspólna Sprawa chce powołać filię Małopolskiego Uniwersytetu dla Dzieci. Chrzanów ją ma, a Bochnie nie może? Przyjeżdżają profesorowie i prowadzą z dziećmi zajęcia. Dają im indeksy, mają oceny, nie mają tylko kolokwiów i egzaminów. Jest to kapitalna zabawa z nauką i wiedzą. Jedną z największych wartości i przewagą biznesową we współczesnym świecie jest wiedza. Musimy ludzi do niej zachęcić, pokazać, że to jest pasjonująca przygoda.

9. Życie wraca na Rynek. Nasz Rynek jest bez życia, jest wyludniony. Wiedzą to ludzie, którzy prowadzą tam biznes, rotacja sklepów jest tam tak ogromna, bo tam się nic nie dzieje. A dlatego nic się nie dzieje, że jest tam ciągle ogromny ruch i trudno się tam bezpiecznie zatrzymać. Nasz postulat to wyłączenie z ruchu kołowego północnej i wschodniej pierzei Rynku, a w ich miejscu trakt pieszy. To niczemu nie przeszkadza. Kolejna rzecz: sztuczne lodowisko w okresie zimowym. Maciej Fischer wdrażał ten pomysł wielokrotnie. Twierdzą, że konserwator zabytków się nie zgodzi. No to pójdziemy z nim do sądu. Co nam udowodni? Że okresowe lodowisko zaburza architekturę? A nie można zrobić lodowiska takiego, żeby ono wpisywało się w architekturę centrum miasta? Oczywiście, że można. Kolejna sprawa: budowanie tradycji jarmarków bożonarodzeniowych i wielkanocnych. Jeśli postawi się piękne, stylowe budki, zaprosi się tam rękodzielników, artystów, cukierników, stworzy się do tego klimat, t tam zacznie być życie. Dlaczego w Krakowie może się coś udawać a u nas nie? Nie można postawić za budkę ceny zaporowej i od razu na starcie skasować, bo nikt nie przyjdzie. Trzeba zbudować tradycję, a tradycję buduje się latami, w nią się inwestuje. Czwarty element to festiwal miast solnych. W naszym mieście jest wielu fantastycznych ludzi, którzy wykorzystują całą swoją energię poza naszym miastem, a tutaj nic nie mogą zrobić. Festiwal miast solnych wymyślił pan Andrzej Pacuła, to jest jego autorski pomysł. W całości chcemy zrealizować ten projekt.

10. Stylowe centrum miasta. Nie może być tak, że centrum to pstrokacizna. Centrum musi być stylowe. Trzeba zaprosić architektów, ludzi którzy się na tym znają, a następnie to wdrożyć. Nie trzeba być Amsterdamem, Krakowem, innym wielkim miastem, żeby dbać o centrum. Wystarczy być fajną, małą Bochnią i mieć stylowe centrum. Jeśli będzie takie centrum, do tego miejsca przyjadą ludzie.