Bocheński szpital traci wszystkich lekarzy z jednego oddziału. Po złożeniu rezygnacji przez sześciu medyków interny, wypowiedzenia złożyli też ordynatorka i jej zastępca. Tym samym za kilka tygodni oddział może zostać zlikwidowany.
Dyrektor Jarosław Kycia zapewnia, że czarny scenariusz nie grozi pacjentom, bo trwają intensywne poszukiwania dodatkowej kadry. Planujemy przeprowadzenie reorganizacji pracy oddziału, która pozwoli nam pozyskać nowych specjalistów. Mamy nadzieję, że dzięki temu zakres świadczeń udzielanych pacjentom będzie korzystniejszy i pozwoli lepiej ukierunkować świadczenia do potrzeb mieszkańców – mówi.
Przypomnijmy, pierwsze wypowiedzenia zostały złożone przez lekarzy oddziału chorób wewnętrznych pod koniec kwietnia. W maju dyrekcja rozpoczęła poszukiwania dodatkowych medyków. W czerwcu umowy powinny zostać podpisane.
Rozmawialiśmy z różnymi specjalistami z okolicznych klinik. Każdy z nich ma różny zakres oczekiwań i kryteriów pracy, które biorą pod uwagę. W czerwcu chcielibyśmy sfinalizować ustalenia, które będą dla obu stron dogodne i akceptowalne. Już w tym miesiącu chcemy podpisać stosowne umowy z nowymi lekarzami – dodaje dyrektor.
Dyrektor Kycia wyjaśnia, że lawina wypowiedzeń ruszyła po złożeniu kategorycznej rezygnacji przez jedną z lekarek. Po zatrudnieniu trzech nowych lekarzy obsada oddziału wewnętrznego wzrośnie zatem o dwie osoby (o ile siódemka obecnych medyków cofnie swoje rezygnacje).
Dyrekcja stawia na poszukiwania lekarzy ze specjalizacjami kardiologicznymi oraz geriatrycznymi. Chcielibyśmy, aby nowi lekarze, oprócz specjalności w zakresie interny, mieli również dodatkowe specjalności, które pozwolą lepiej zabezpieczyć potrzeby zdrowotne trafiających do nas pacjentów.
Nieoficjalnie wiemy, że w ramach oddziału wewnętrznego planowane jest utworzenie pododdziałów kardiologicznego i geriatrycznego. Musi jednak zgodzić się na to NFZ oraz rada powiatu.