Rondo obok Galerii: sprawa trafi do sądu?

Burmistrz zapowiada wystąpienie do sądu przeciwko deweloperowi Galerii „Rondo”, o ile nie wywiąże się on z zobowiązań wobec miasta. Chodzi o budowę ronda na skrzyżowaniu ulic Partyzantów i Proszowskiej.

Zgodnie z zapisem umowy notarialnej zawartej pomiędzy CD Locum a miastem, właściciel Galerii zobowiązał się wybudować rondo do końca 2011 r. Dzisiaj w trakcie posiedzenia komisji gospodarki komunalnej i ochrony środowiska radni pytali burmistrza o stan rzeczy w tej sprawie. Okazuje się, że miasto trzykrotnie próbowało spotkać się z prezesem firmy, za każdym razem jednak bezskutecznie. Według burmistrza Stefana Kolawińskiego, prezes CD Locum „unika spotkania”.

Obecnie miasto próbuje doprowadzić do zawarcia ugody przedsądowej. Jeśli do czegoś takiego nie dojdzie, a jest to prawdopodobne, to będziemy działać w kierunku zbudowania ronda, czyli na drodze administracyjnej cofnięcia „wuzetki”. Na ile to będzie skuteczne, trudno powiedzieć, dlatego że sformułowania w „wuzetce” są tak napisane, że skutek może być mizerny – mówił burmistrz.

Dlaczego dąży pan do tego, żeby cofnąć „wuzetkę”? – dopytywał radny Bogdan Kosturkiewicz. Po to, żeby zmusić CD Locum do wybudowania ronda – odpowiedział Stefan Kolawiński. Warunkiem wybudowania Galerii „Rondo”, dopuszczenia jej do użytku, było wybudowanie określonego skomunikowania drogowego – kontynuował burmistrz, dodając że według opinii prawnika skutek takiego działania nie jest oczywisty.

Dlaczego pan idzie w takim kierunku? Do 2011 r. firma miała wybudować to rondo – kontynuował Bogdan Kosturkiewicz. Według niego, sprawa nie dotyczyła magistratu ani burmistrza, dopóki Stefan Kolawiński nie podpisał porozumienia o przejęciu zarządu nad skrzyżowaniem od Zarządu Dróg Wojewódzkich. Państwo powinni dążyć do tego, żeby oni zrealizowali zapisy „wuzetki” oraz to, co określili w akcie notarialnym.

Burmistrz przywołał argumentację dewelopera o przekazaniu miliona złotych darowizny na rzecz miasta. Zdaniem przedstawicieli CD Locum, firma spłaciła tą darowizną swoje zobowiązanie wobec miasta. Bogdan Kosturkiewicz wyjaśnił, że wspominany milion złotych nie był przeznaczony na budowę ronda, ale na budowę dróg w otoczeniu Galerii, m.in. ul. Na Buczków. Miały one być wyremontowane za kwotę jednego miliona złotych w związku z tym, że firma poprzez transport ciężkich materiałów doprowadziła do zniszczenia tych dróg – mówił były burmistrz.

Przy okazji wymiany argumentów, burmistrz poruszył temat warunków zabudowy i zagospodarowania terenu, wydanych dla Krzysztofa Ojczyka, właściciela przychodni stomatologicznej. Według dewelopera, miałaby ona być wyburzona przy budowie ronda, co narażałoby firmę na duże koszty. Okazuje się, że „wuzetka” na gabinet stomatologiczny została wydana w roku 2005 (w kadencji burmistrza Wojciecha Cholewy).

Nikt nie powiedział, że rondo musi się znajdować na terenie nieruchomości pana Ojczyka. Można iść w jedną albo drugą stronę. W związku z tym, w czym jest problem? Dlaczego państwo upierają się przy tym, przy czym upiera się CD Locum, że chce zrealizować zadanie tylko na terenie, którego nie może uzyskać. Przecież mamy drugą stronę, ba, mamy właścicieli, którzy zgadzają się na to, by sprzedać tę nieruchomość CD Locum, żeby można było wybudować tzw. rondo turbinowe i przenieść ruch w kierunku wschodnim – argumentował Kosturkiewicz.

Bez przejęcia tego skrzyżowania przez samorząd miasta Bochni, CD Locum nie mogłoby wybudować tego ronda – odpowiadał burmistrz. A dlaczego – dopytywał radny Kosturkiewicz. Jako kto? – odparł Stefan Kolawiński. Dlaczego uważa pan, że jeśli ten teren był w administracji Zarządu Dróg Wojewódzkich, a w tej chwili jest w zarządzie miasta Bochnia, to zmieniła się sytuacja od strony administracyjnej? Bo ja nie widzę tu żadnej różnicy. Pan postawił pewną tezę, której nie jest pan w stanie obronić. Ktoś panu to powiedział, że w momencie gdy miasto nie przejęło tej nieruchomości, oni nie mogli wybudować – dopytywał Kosturkiewicz.

W tym momencie burmistrz zasłonił się potrzebą sięgnięcia do dokumentów i zadeklarował przygotowanie odpowiednich materiałów na kolejne posiedzenie komisji bądź na sesję.

Radny Adam Korta zwrócił uwagę, że obecna sytuacja jest konsekwencją tego, że kilka lat temu zbytnio zaufano deweloperowi Galerii. Proszę zwrócić uwagę, jak była budowana Galeria „Bonarka”. Tam w międzyczasie budowano tę Galerię, ale równocześnie wykonawca rozwiązywał węzeł komunikacyjny. Zasadniczy błąd polegał na tym, że w momencie gdy był składany wniosek o pozwolenie na budowę, rozwiązanie komunikacyjne powinno być uwarunkowane jednym wpisem. Podam banalny przykład: ul. Brzeska była przebudowywana ze względu na to, że była budowana stacja. Dałem tylko jeden warunek: że w momencie kiedy Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego będzie odbierał stację, musi wcześniej być wykonane rozwiązanie komunikacyjne. Jeżeli tego nie będzie, to PINB nie wyda pozwolenia na użytkowanie stacji paliw. I problem rozwiązany – argumentował radny Adam Korta, który pełni też funkcję szefa Zarządu Dróg Powiatowych. Jego zdaniem wejście na drogę sądową z CD Locum może oznaczać kilkunastoletnie postępowanie, które zakończy się przedawnieniem.

Sprawa ma być kontynuowana na kwietniowym posiedzeniu komisji.