3-letnie dziecko bez opieki szło ruchliwa drogą

Małe dziecko szkoło bez opieki szło ruchliwą drogą między Gnojnikiem a Lipnicą Dolną. Malucha zauważył policjant, który miał dzień wolny od służby. Matka nie miała pojęcia, że jej syn odszedł tak daleko od domu.

Zdarzenie miało miejsce w piątek 8 kwietnia. Mł. asp. Adam Bereta, policjant brzeskiej „drogówki”, miał dzień wolny od służby. Około południa funkcjonariusz jechał prywatnym samochodem przez m. Gnojnik, w kierunku Lipnicy Dolnej. W pewnej chwili jego uwagę zwróciło małe dziecko, które samo, bez jakiejkolwiek opieki szło drogą, pchając traktorek-zabawkę. Zatrzymał samochód i rozpoczął rozmowę z chłopcem. Dziecko poza swoim imieniem i wiekiem trzech lat, nie było w stanie podać żadnych informacji, które pozwoliłyby ustalić jego miejsce zamieszkania, a najbliższy dom znajdował się w odległości 150 metrów. W tej sytuacji funkcjonariusz poprosił o pomoc policjantów z Komisariatu Policji w Czchowie.

Po około 20 minutach na miejsce przybyła matka chłopca. Kobieta była bardzo zaskoczona, wręcz wstrząśnięta całą sytuacją. Badanie trzeźwości nie wykazało, aby znajdowała się pod wpływem alkoholu. Tłumaczyła, że syn niepostrzeżenie wymknął się z podwórka, gdzie się bawił. Chłopczyk został jej przekazany pod opiekę, a policjanci zwrócili uwagę na to, że tak małe dziecko powinno być pilnowane jak oko w głowie. Pobyt na ruchliwej drodze, wzdłuż której znajdują się głębokie rowy, mógł skończyć się tragicznie… – relacjonuje Michał Krzyżak z brzeskiej policji.

Polskie prawo przewiduje sankcje karne dla osób, które dopuszczają do przebywania małoletnich do lat siedmiu na drogach publicznych. Zgodnie z art. 89 kodeksu wykroczeń, taki czy zagrożony jest karą grzywny lub karą nagany.

Wiosenna aura sprzyja pobytowi dzieci na świeżym powietrzu. Zadbajmy, aby otoczenie nie niosło zagrożeń dla najmłodszych. Sprawdzajmy zabezpieczenia studzienek i ogrodzeń posesji, trzymajmy dzieci z dala od maszyn rolniczych, nie zostawiajmy pociech bez opieki nawet na chwilę. Najważniejsze jest wszakże bezpieczeństwo naszych dzieci – dodaje Michał Krzyżak.