15-latek zniszczył toalety na Uzborni

Policjanci z Bochni zatrzymali sprawcę dewastacji niedawno wybudowanej i oddanej do użytkowania toalety publicznej na terenie parku Uzbornia. To 15-letni mieszkaniec Bochni. W jego ujęciu pomogły kamery monitoringu, na Uzborni są zamontowane 22 urządzenia.

20 kwietnia policjanci z bocheńskiej komendy zostali powiadomieni o zniszczeniu publicznych toalet znajdujących się w parku Uzbornia. Zgodnie z zawiadomieniem, nieznany sprawca miał wyrwać z zawiasów drzwi do jednej z kabin ubikacji, wyrwać i uszkodzić klamki oraz zamki w pozostałych drzwiach znajdujących się w budynku, a ponadto pozrywać dozowniki z mydłem zamontowane na ścianach pomieszczenia. W sumie straty wyceniono na kwotę 2000 złotych.

Na miejsce zdarzenia wysłany został technik kryminalistyki z bocheńskiej komendy policji, który wraz z policjantem Wydziału Dochodzeniowo-Śledczego poddał szczegółowym oględzinom miejsce zdarzenia. Na miejscu zabezpieczono ślady, jakie pozostawił po sobie wandal, m.in. odbicie podeszwy buta, który odbity był na drzwiach jednej z kabin ubikacji – mówi Łukasz Ostręga, rzecznik bocheńskiej policji.

W tym czasie policjanci z wydziału kryminalnego przystąpili do ustalania personaliów sprawcy dewastacji publicznych toalet. Dzięki pracy operacyjnej polegającej m.in. na analizie zapisu z kamer miejskiego monitoringu rozmieszczonych w parku, jak również pozyskaniu informacji od mieszkańców tego rejonu miasta udało się dotrzeć do 15-letniego mieszkańca Bochni, który znajdował się w kręgu osób podejrzanych o dokonanie zniszczeń w toaletach parku Uzbornia. Zapis monitoringu był bardzo mocnym argumentem do udowodnienia winy 15-latkowi, a porównanie zabezpieczonego na miejscu zdarzenia śladu obuwia potwierdziło, że to właśnie on kopał po drzwiach.

Ten młody chłopak został przesłuchany w charakterze nieletniego sprawcy czynu karalnego, a w trakcie przesłuchania usłyszał zarzut popełnienia przestępstwa zniszczenia mienia o wartości 2000 złotych na szkodę Miejskiego Domu Kultury w Bochni. Kolejnym krokiem w tej sprawie będzie przekazanie sprawy do sądu rodzinnego, który zapozna się ze zgromadzonymi materiałami i zdecyduje o dalszym losie 15-letniego wandala – dodaje Łukasz Ostręga.