„PRZEPROSINY: Jan Truś przeprasza Marka Bzdeka za to, że w dniu 15 marca 2024 r. podczas konferencji prasowej przekazał nieprawdziwe informacje, co do kwoty wydatkowanej z budżetu Gminy Bochnia na wynagrodzenia wójta, zastępcy, skarbnika i sekretarza Gminy Bochnia, zarzucając przy tym Wójtowi Gminy Bochnia Markowi Bzdekowi rozrzutność, podczas gdy przekazane podczas konferencji dane dotyczące zarobków w/w osób obejmowały również wynagrodzenia współmałżonków zastępcy wójta oraz skarbnika, niezatrudnionych w Gminie Bochnia, czym wprowadził wyborców w błąd oraz naruszył dobra osobiste Wójta Gminy Bochnia Marka Bzdeka.”

Zaskarżono wyrok w sprawie burmistrza Bochni

Wyrok w sprawie burmistrza Stefana Kolawińskiego został zaskarżony. Teraz sprawą nieprawidłowości przy remoncie klimatyzacji w Hali Gazaris zajmie się Sąd Okręgowy w Tarnowie.

Wyrok Sądu Rejonowego w Bochni z 7 listopada 2014 r. kwestionują zarówno oskarżyciel, jak i oskarżony. Strony, zgodnie z przysługującym im prawem, zaskarżyły ten wyrok. Podają wzajemnie sprzeczne argumenty – mówi Piotr Maziarz, prezes Sądu Rejonowego w Bochni.

Prokurator złożył apelację, powołując się na przyjęcie jego zdaniem błędnej kwalifikacji czynu (akt oskarżenia zakładał u burmistrza działanie w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, sąd uznał że nie ma na to dowodu), oskarżyciel publiczny twierdzi też, że sąd niesłuszne wyeliminował jeden z zarzutów (jak informowaliśmy, według bocheńskiego sądu nie ma dowodów, by burmistrz dopuścił się przestępstwa podczas wyboru wykonawcy remontu klimatyzacji i wypłaty wynagrodzenia wyższego niż określone w pierwotnej ofercie).

Z kolei obrońca oskarżonego domaga się uniewinnienia burmistrza Bochni. Przypomnijmy, sam Stefan Kolawiński w ostatniej kampanii wyborczej zapowiadał złożenie apelacji: Postanowiłem złożyć apelację po to, żeby nie było tych niejasności, żeby sprawę rozstrzygnąć jednoznacznie: albo winny, albo niewinny. Mnie interesuje oczywiście to korzystne dla mnie rozwiązanie: niewinny. Będę dochodził przed sądem wyższej instancji swoich racji i będę próbował oczyścić moje nazwisko z tego, co do tej pory zostało jakby narzucone – mówił na konferencji prasowej 13 listopada.

Sprawą zajmie się teraz Sąd Okręgowy w Tarnowie.