Dorotka wyjechała na terapię do Włoch, teraz wspierajmy Filipka

Rodzice Dorotki Botkowskiej wyjechali wraz z córką na długo oczekiwaną terapię do Włoch. W poniedziałek dziewczynka ma się stawić w klinice w Genui. Tymczasem w Bochni ciągle trwa zbiórka plastikowych nakrętek, z których dochód będzie teraz przeznaczony dla małego Filipka.

Do dnia narodzin Filipek Tabor rozwijał się prawidłowo. Niestety w wyniku urazu okołoporodowego urodził się w ciężkiej zamartwicy wewnątrzmacicznej – Apgar 0/1/3/3. Przez półtora miesiąca przebywał na Oddziale Patologii i Intensywnej Terapii Noworodka w USD w Krakowie – Prokocimiu. Tam był leczony hipotermią i walczył o samodzielny oddech. Nie miał żadnego odruchu noworodkowego, w tym odruchu ssania i połykania. Był karmiony sondą. W drugim tygodniu życia organizm Filipka zaatakowała bakteria, w wyniku czego chłopiec zachorował na sepsę.

W jednej, krótkiej chwili, która zaważyła na całym życiu dziecka i jego rodziny, w mózgu Filipka doszło do nieodwracalnych zmian. W konsekwencji Fifi ma opóźnienie rozwoju psychoruchowego, padaczkę, problemy z jedzeniem i wiotkość krtani. Pierwotnie nie potrafi samodzielnie siadać ani raczkować, nie mówił. Codziennie walczymy o jego sprawność. Dziś potrafi już samodzielnie siadać i zaczyna raczkować oraz mówić. Mimo wszystkich utrudnień jest jednak bardzo dzielny w tej nierównej walce. Filipek wymaga stałej, kosztownej i intensywnej rehabilitacji. Rozpoczęte w ostatnim czasie terapie (metoda Bowena, terapia tkanek miękkich kręgosłupa) znacznie przewyższają możliwości finansowe rodziny. Nieosiągalne dla rodziny są także delfinoterapia czy mikropolaryzacja mózgu, które u wielu dzieci przynoszą pozytywne efekty – informują rodzice dziecka, Agata i Marek Taborowie.

Dzisiaj Filipek ma 2,5 roku. W styczniu br. rozpoczął terapię tkanek miękkich kręgosłupa, którą należy powtarzać co 3 miesiące. Koszt tej terapii to 600 euro, natomiast seria zabiegów u neurologa 700-800 euro.

Kilka miesięcy temu w Bochni odbył się piknik na rzecz dziecka. Ciągle jednak można mu pomagać zbierając plastikowe nakrętki. Są one zbierane w kilku bocheńskich szkołach:

PSP nr 1,
PSP nr 4,
PSP nr 7,
Gimnazjum nr 1,
Gimnazjum nr 2,
I LO,
II LO,
Zespół Szkół nr 1,
Zespół Szkół nr 2,
Ośrodek Szkolno-Wychowawczy,
Szkoła Muzyczna.

Wszyscy, którzy chcieliby wesprzeć Filipa w walce z chorobą, mogą to uczynić dokonując wpłaty na konto Bank BPH SA: 15 1060 0076 0000 3310 0018 2615; koniecznie z dopiskiem „20702 – Tabor Filip Piotr – darowizna na pomoc i ochronę zdrowia”.