Parking podziemny: inicjatorzy referendum grożą „Bochniakom” sądem

Batalia o podziemny parking na Placu Okulickiego staje się coraz bardziej zaogniona. Bocheński Związek Pracodawców rozważa wystąpienie na drogę sądową przeciwko Stowarzyszeniu Bochniaków, które sprzeciwia się jego inicjatywie.

Bocheński Związek Pracodawców, który jest inicjatorem referendum, wystosował pismo odpowiadające na protesty Stowarzyszenia Bochniaków. Czytamy w nim m.in., że zarząd Stowarzyszenia występując przeciwko parkingowi centrum miasta „posiłkuje się kłamstwem, plotką i pomówieniem, dezinformując społeczeństwo Bochni, postępuje nikczemnie i podle”.

Nie zniżymy się do poziomu dyskusji proponowanej przez Stowarzyszenie i nie będziemy, polemizować z niedorzecznościami zawartymi w publikacjach i wypowiedziach pana Prezesa Stowarzyszenia i Zarządu Głównego tegoż Stowarzyszenia. Dziwnym wydaje nam się fakt, że pism nie podpisuje pan Prezes Stowarzyszenia Bochniaków i Miłośników Ziemi Bocheńskiej, tylko Zarząd Główny Stowarzyszenia (ewidentna ucieczka przed odpowiedzialnością pana Prezesa S. Kobieli , bowiem w Polsce nie ma odpowiedzialności zbiorowej) – pisze Edward Sitko, pełnomocnik inicjatora referendum w liście do mieszkańców.

Prawnicy analizują teraz wpisy na stronie internetowej Stowarzyszenia Bochniaków i rozważają pozew sądowy. Nie kryję, że Związek nasz zlecił prawnikom przygotowanie wniosku do Sądu w kwestii pomówień, kłamstw i dezinformacji społeczeństwa naszego miasta, które są zawarte w wymienionych publikacjach Stowarzyszenia Bochniaków i Miłośników Ziemi Bocheńskiej – dodaje Edward Sitko.

Myślę, że jest to próba ograniczenia wolności sowa, wolności prasy. To była zupełnie inna epoka, kiedy można było dostać pałką po głowie, gdy ktoś wypowiadał się w jakichś kwestiach krytycznie – uważa Stanisław Kobiela, prezes Stowarzyszenia Bochniaków i Miłośników Ziemi Bocheńskiej.

Szef Bochniaków odnosi się też do innych słów Edwarda Sitko z listu do mieszkańców:

W różnych publikacjach pan Prezes podkreśla swoją uczciwość i troskę o dobro miasta, a fakty mówią coś innego. W latach 80-tych ubiegłego wieku, Urząd Miasta ze środków publicznych wykonał remont odtworzeniowy (wymiana stropów, dachu, wykończenie wnętrza itp.) kamienicy Rynek 2, będącej własnością Stowarzyszenia Bochniaków i Miłośników Ziemi Bocheńskiej. Koszt remontu jaki poniosło wówczas miasto został odnotowany w księdze wieczystej (Księga Wieczysta Sądu Rejonowego w Bochni Nr Księgi: 90000997 / 4 symbol TR10). Wiem, że do chwili obecnej Stowarzyszenie nie zwróciło Urzędowi ani złotówki za remont budynku, pomimo dobrej kondycji finansowej w jakiej się znajduje, (wynajem dwóch lokali centrum miasta przynosi Stowarzyszeniu niezłe dochody). Jako mieszkaniec Bochni, chciałbym aby Stowarzyszenie Bochniaków i Miłośników Ziemi Bocheńskiej ten dług mieszkańcom zwróciło – pisze Edward Sitko.

Stanisław Kobiela uważa jego zarzuty za bezzasadne. Są postawione bardzo mocne zarzuty, że myśmy coś ukradli czy też w jakiś sposób nadużyli zaufania urzędu miasta, bo ileś lat temu wzięliśmy jakieś pieniądze. Mam na to dokumenty. Może niech pan Sitko zapyta zespołu prawników, czy nie uważają oni że są to pomówienia pod adresem Stowarzyszenia, które rzekomo powinno komuś oddawać jakieś pieniądze. Trzeba mieć dowody, a na to dowodów niestety nie ma, to są tylko słowa pana Sitki. Szkoda, że to idzie w takim kierunku, ale to jest jego pomysł, jego inicjatywa. Może więc właściwe organy ujawnią dokumenty, które powiadamy i wtedy pokażemy to wszystko społeczeństwu – dodaje prezes Bochniaków.

Referendum w sprawie podziemnego parkingu na Placu Okulickiego planowane jest na 16 listopada, w dniu wyborów samorządowych. Do końca sierpnia trwa zbieranie w tej sprawie podpisów.