Biblioteka i parking w kształcie kryształu soli na Placu Wstydliwego?

Plac Bolesława Wstydliwego (nieco powyżej przychodni przy ul. Floris) to idealne miejsce na nową bibliotekę – uważa radny Jan Balicki. Na czwartkowym posiedzeniu rady miejskiej przedstawił samodzielnie wykonane wizualizacje i zaapelował, by miasto nie zmarnowało szansy na pieniądze unijne.

Radny Jan Balicki, nawiązując do oficjalnej nazwy tego miejsca (Plac Bolesława Wstydliwego), nazwał go Placem Wstydliwym. Ani to nie jest skwer, ani parking z prawdziwego zdarzenia. Na parkingu jest ok. 40 miejsc parkingowych, cały ten teren ma ok. tysiąca metrów kwadratowych. W moim mniemaniu ten teren jest idealny do tego, by zlokalizować tam nowy budynek biblioteki – mówił radny.

Jan Balicki powoływał się na opinię dyrektor Doroty Rzepki, zwracającej uwagę na niewydolność lokalową obecnego budynku przy ul. Mickiewicza 5 (o powierzchni 660 m kw., podczas gdy oczekiwana powierzchnia użytkowa biblioteki to ponad 2 tys. m kw.). Radny dystansował się do pomysłu przeniesienia biblioteki do budynku po Zamku Żupnym (przy ul. Regis). Powierzchnia tego budynku, nawet gdyby go super odremontowano, nie wiem czy jest większa od tego, co jest w tej chwili w bibliotece. Dodatkowo, radny zwracał uwagę, że bibliotekę byłoby lepiej zlokalizować poza centrum.

Radny w przygotowanej prezentacji pokazał XIX-wieczny rysunek szybu Floris, który stał w tym miejscu w XV wieku. Obejmował on 8-kątny kierat oraz prostokątne nadszybie wraz z otworem samego szybu. Inwestycja miałaby upamiętnić króla Bolesława Wstydliwego, któremu Bochnia zawdzięcza prawa miejskie. Ponadto budowla byłaby swego rodzaju pomnikiem polskiej akcesji do Unii Europejskiej, a także stanowiłaby „pomnik wdzięczności naturze”, która obdarzyła Bochnię solą. Do tej ostatniej nawiązywałaby bryła budynku, imitująca powiększony pod mikroskopem kryształ soli.

Byłby to pomnik dla natury, która nas tą solą obdarzyła. Na trzech poziomach można by wygospodarować 2 tys. m kw. Wieżyczka, która stoi z tyłu jest czworoboczna, ale w zasadzie sensowniej byłoby gdyby była o podstawie ośmioboku i z dachem zbliżonym do starego szybu. Tak, jak niegdyś ten szyb był drogą do skarbu, jakim była sól dla Bochni, dzisiaj mógłby być to szyb windy, który prowadziłby do nieprzemijającego skarbu, jakim jest dostęp do wiedzy. A przecież biblioteka zawsze nam się z tym kojarzy – kontynuował radny.

Według szacunków Jana Balickiego, budynek o powierzchni 600 m kw. (30×20 m) wypełniłby około połowy Placu Bolesława Wstydliwego. Pozostała część mogłaby być zagospodarowana zielenią i małą architekturą. Na dachu budynku mogłyby się znaleźć baterie słoneczne, a na poziomie wieżyczki radny widziałby kawiarenkę, z której roztaczałaby się efektowna panorama na centrum Bochni.

Pieniądze na budowę nowego gmachu biblioteki miałyby w większości pochodzić z Unii Europejskiej w ramach nowej perspektywy finansowej. Budynek łączyłby funkcje 3-kondygnacyjnej biblioteki oraz podziemnego parkingu (20-30 miejsc). Jeśli na takie przedsięwzięcie nie zdobędziemy się teraz, nie sądzę, żeby ktokolwiek z nas był w stanie sfinansować je w nieodległej przyszłości, bo prawdopodobnie samo miasto temu nie podoła – skonkludował radny klubu PiS.

Radny przygotował prezentację z założeniem, że będzie ona głosem w dyskusji nad rewitalizacją miejsc związanych z solną przeszłością Bochni. Urzędnicy nie przedstawili jednak koncepcji kompleksowej rewitalizacji Rynku, Plant Salinarnych i innych miejsc związanych z solą, tłumacząc że są one przedmiotem trwających obecnie prac.