Bocheńska Karta „Rodzina+”: radni PiS rozgoryczeni

Bocheńska Karta „Rodzina+” wciąż nie została uchwalona. Pakiet socjalny mający pomagać rodzinom w korzystaniu z kina, basenu czy komunikacji miejskiej ciągle jest w fazie przygotowań. Radni klubu Prawa i Sprawiedliwości są rozgoryczeni.

W kwietniu klub radnych PiS złożył gotowy projekt uchwały wraz z załącznikami graficznymi. Przygotowała je młodzież z bocheńskich szkół. Do tej pory jednak propozycja nie została poddana pod głosowanie rady. Jan Balicki, który włożył w projekt Bocheńskiej Karty „Rodzina+” najwięcej pracy, w gorzkich słowach wypowiada się na temat obecnej sytuacji.

Szkoda czasu, żal i smutek, dlatego że naszym zamiarem było rozpoczęcie stycznia już w takiej formie, żeby ta karta funkcjonowała. Natomiast myślę, że trzeba by pytać drugą stronę, dlaczego wszystko tak wyglądało. 17 września jest kluczową datą, w której nastąpiła negatywna ocena naszego projektu, a później zaczęła się wzmożona aktywność, ale w innym kierunku – mówi Jan Balicki.

Radny zwraca uwagę, że nie zaproszono go na posiedzenie komisji problemowej poświęconej karcie „Rodzina +”. Byłem przekonany, że to będzie partnerska współpraca. Miałem pewne przemyślenia, uwagi, nie było żadnego elementu gry z mojej strony. To samo mogę powiedzieć o pani sekretarz. Później okazało się, że spotkania się odbywają, ale te istotne bez mojego udziału. Na koniec pokazano mi tekst uchwały do przyjęcia 31 października zupełnie innej przygotowanej przez zespół urzędników.

Radny Marek Kania, szef komisji zdrowia przyznaje, że inicjator Bocheńskiej Karty „Rodzina+” nie został zaproszony na posiedzenia komisji, ale jego zdaniem nie był to wyraz złej woli. Na pierwszą komisję radny istotnie nie był zapraszany, ale dlatego że chcieliśmy się na spokojnie zapoznać z tym programem, który jest bardzo obszerny. Na drugim zebraniu komisja wyraziła zgodę, żeby była powołana komisja dodatkowa, żeby już nie absorbować innych członków komisji i jako przedstawiciel przekazałem panu radnemu Balickiemu stanowisko komisji, że program jest nierealny – mówi Marek Kania.

Burmistrz Stefan Kolawiński jest przekonany do idei karty „Rodzina +”. Jego wolą jest to, aby dokument zaczął obowiązywać od nowego roku. Jest co do tego powszechna zgoda, wbrew temu co zostało powiedziane na sesji przez pana radnego Balickiego. Absolutnie nie ma żadnej obstrukcji ze strony miasta, ale pewne rzeczy muszą się przetoczyć. Nawet jeśli ktoś czyjegoś poglądu nie akceptuje, co do zasady, te rzeczy trzeba prostu wprowadzić. Jestem tego jak najgorętszym zwolennikiem – mówi burmistrz.

W podobnych słowach wypowiada się Kazimierz Ścisło, przewodniczący rady miejskiej. Myślę, że osiągniemy wspólny cel żeby to zaczęło funkcjonować, podobnie jak w innych miastach. Sam się w to włączę, żeby znaleźć jakiś wspólny obszar działania. Myślę, że uda się ją wprowadzić od przyszłego roku – mówi Kazimierz Ścisło.

Projekt uchwały przygotowany przez PiS ma być w najbliższych tygodniach przepracowany wspólnie z pozostałymi klubami radnych.

Stanowisko Klubu Radnych PiS RM Bochnia odczytane na sesji rady miejskiej 31 października:

Ponad 180 dni temu Klub Radnych PiS RM wystąpił z inicjatywą uchwałodawczą programu Bocheńska Karta „RODZINA+” i złożył na ręce Przewodniczącego RM i Burmistrza stosowne projekty uchwał, regulaminu, wniosków i projektów graficznych karty.

Uznaliśmy wtedy, czyli w kwietniu br., że 200 dni to wystarczający okres czasu by nadać projektowi ostateczną postać i przyjąć uchwałę najpóźniej w październiku br., by koszty związane z wprowadzeniem w życie programu zostały ujęte w projekcie budżetu Miasta Bochnia na rok 2014.

Byliśmy gotowi do rzeczowej i konstruktywnej pracy nad projektem i nad ewentualnymi zmianami, jeśli wynikałyby one z rzetelnie przeprowadzonej analizy kosztów projektu, czy innych uwarunkowań. Naszym celem były bowiem działania dające rzeczywistą poprawą sytuacji bocheńskich rodzin, nie obciążające jednak budżetu miasta ponad jego możliwości.

Niestety, minionego półrocza nie wykorzystano właściwie. Pozbawiono udziału naszego przedstawiciela w kluczowym posiedzeniu Komisji Rodziny, Zdrowia i Opieki Społecznej, na którym dokonano oceny programu BKR+. Brak pisemnego wskazania takiej osoby przez nasz klub, tylko w niewielkim stopniu obniża znaczenie tego argumentu, bowiem wcześniej przewodniczący Klubu Radnych PiS ustnie przekazał Sekretarzowi UM nazwisko osoby upoważnionej do udziału w pracach Komisji Rodziny, Zdrowia i Opieki Społecznej.

Zapraszający wiedzieli dobrze, którego z radnych Klubu PiS zapraszać na inne spotkania w tej sprawie, o czym świadczy fakt, że czynili to pięciokrotnie, poza jednym najważniejszym posiedzeniem Komisji Rodziny.

Takie działania pozostawiają niesmak i bardziej sprawiają wrażenie prowadzenia jakiejś gry i być może próby przejęcia naszej inicjatywy, niż partnerskiej współpracy nad Kartą.

Przekonanie takie pogłębia fakt, że wcześniej, ani burmistrz, ani ugrupowania rządzące miastem nie uznały za konieczne przygotowanie rozwiązań, podobnych do proponowanych w naszym projekcie. Poważne zastrzeżenia wnosimy także do niepełnego i nieobiektywnego przedstawienia radnym opinii o projekcie BKR+ i samej jego oceny.

Bez komentarza pozostaje brak analizy kosztów projektu i niedopuszczenie do ich oszacowania oraz rozbieżności między wymową treści cytowanego na wstępie pisma w sprawie oceny projektu otrzymanego w dniu 24 X 2013 r., z treścią protokołu z posiedzenia Komisji w dniu 17 IX.2013 r.

Wyrażamy stanowczy sprzeciw na takie działania, które uniemożliwiły przedstawienie Burmistrzowi Bochni przed złożeniem przez Niego projektu budżetu miasta na rok 2014 potrzeb finansowych związanych z projektem. Zwracamy jednocześnie uwagę na fakt, że po upływie pół roku od złożenia projektu BKR+ jesteśmy bardziej oddaleni od realnego wsparcia bocheńskich rodzin niż wiosną, gdyż po odrzuceniu naszego projektu nadal nie mamy innego. Mają go przygotować urzędnicy – tak jak mogli to zrobić wiosną tego roku, ubiegłego czy nawet dwa lata temu.

Rzeczywista, a nie pozorowana poprawa warunków życia mieszkańców naszego miasta była i pozostaje dla nas nadrzędnym celem. Mimo zaistniałej sytuacji i wielu co najmniej dziwnych okoliczności towarzyszących ocenie projektu BKR+, nadal gotowi jesteśmy do konstruktywnej pracy nad złożonym przez nas projektem. Wymaga to jednak zdecydowanej zmiany sposobu działania i zaangażowania przedstawicieli organów sprawujących w Bochni władzę.