Kopalnia stara się o status uzdrowiska

Kopalnia soli w Bochni stara się o status uzdrowiska. Trwają przygotowania do wyznaczenia obszaru uzdrowiskowego, położonego pod ziemią. Odpowiednie decyzje zapadną na gruncie ministerialnym.

Wprawdzie w Bochni od lat działa podziemne sanatorium, prowadzone przez spółkę Uzdrowisko Kopania Soli Bochnia, jednak żupie nie nadano jeszcze formalnego tytułu.

Obszar uzdrowiskowy w bocheńskiej kopalni ma być utworzony m.in. w komorze Kołdras, już teraz wykorzystywanej do działań sanatoryjnych. Zastanawiamy się też nad poziomem V Podmoście. Jest on podłużnią, na której można by stworzyć boksy do przebywania kilkudziesięciu, a nawet kilkuset osób w sanatorium – mówił już kilka miesięcy temu Krzysztof Zięba, dyrektor kopalni.

Skoro bocheńskie wyrobiska już teraz spełniają warunki ministra zdrowia, pozostaje jedynie dopełnić pewnych kroków. Jest bardzo istotna kwestia przeprowadzenia badań podziemnej atmosfery, jej jakości i określenia leczniczego wpływu przebywania w podziemnych wyrobiskach na zdrowie pensjonariuszy. Badań musi dokonać specjalna jednostka, oczywiście trzeba je opłacić. Stroną zaangażowaną finansowo i zainteresowaną jest Kopalnia Soli Bochnia i Uzdrowisko Kopalnia Soli Bochnia – mówi dyrektor Krzysztof Zięba.

Na sierpniową sesje rady miejskiej przygotowywano uchwałę o wyznaczeniu w Bochni obszaru uzdrowiskowego. Na razie projekt nie trafi jednak pod obrady, bo niewykluczone że taki akt prawny nie jest potrzebny. Sprawa jest teraz w trakcie dalszych konsultacji.

Niedawno status sanatorium uzyskała kopalnia soli w Wieliczce. Droga dojścia do nowej formuły trwała tam kilka lat. Dyrektor bocheńskiej żupy liczy, że w jej przypadku sprawa potrwa o wiele krócej.