Komentarze internautów krytykujące bocheńskiego starostę nie naruszyły granic prawa – uznał sąd i umorzył postępowanie. Sprawa dotyczyła postów w dwóch lokalnych portalach, a oskarżone zostały cztery osoby.
Swoich praw dochodził starosta Jacek Pająk, który poczuł się dotknięty dosadnością wypowiedzi internautów. Zacytuję niektóre tylko treści: „P[…], i wielcy radni powiatowi nabrali wody w usta. Nie chcą się narazić partyjnym przełożonym i kolesiom. Wolą profity i dotacje od platformowych braci. Bezpieczeństwo 100 tysięcy pacjentów bocheńskiego pogotowia mają w d[…]”. Znów jest cytat: „P[…] na sesji schował się za doktora. Rok temu to on opiniował pozytywnie likwidację miejscowej dyspozytorni pogotowia i to on będzie ponosił odpowiedzialność za każdą ofiarę nowego systemu powiadamiania. Nie wolno darować takiej bezmyślności i arogancji” – przytacza wspomniane komentarze prezes sądu Piotr Maziarz.
Sąd Rejonowy w Bochni uznał jednak, że wpisy nie łamią prawa: dotyczyły konkretnej decyzji wpływające na życie społeczne w Bochni, a sam zainteresowany nie jest osobą prywatną, ale samorządowcem. A jako taki jest bardziej narażony na krytykę swoich decyzji.
Wszystko miało swój kontekst w postaci ważkiej okoliczności w postaci bycia lub niebycia pogotowia ratunkowego. I te wypowiedzi, aczkolwiek może przekroczyły granice dobrego smaku i dobrych obyczajów, nie powodowały jednak ingerencji organów ochrony karnej, a więc nie powodowały popełnienia przestępstwa – dodaje prezes sądu.
Starosta bocheński zapowiada, że będzie dalej dochodził swoich praw. Będę podejmował wszelkie niezbędne działania prawne, żeby dojść sprawiedliwości – powiedział w rozmowie z mojaBochnia.pl Jacek Pająk.