Mieszkańcy ul. Łychów przeciwko budowie bloku

Mieszkańcy ulicy Łychów protestują przeciwko budowie domu wielorodzinnego. Ma on pomieścić 48 mieszkań i mieć kilkanaście metrów wysokości. Sąsiedzi inwestycji uważają, że wpłynie ona negatywnie na otoczenie. Twierdzą też, że nikt z nimi nie skonsultował takiej inwestycji, a teraz odmawia się im prawa strony.

Bloki powinny być stawiane w jakimś ciekawszym miejscu, a nie tutaj. Droga jest tu beznadziejna, gdy jadą dwa auta osobowe, jedno musi się zatrzymać, a teraz tym ciężkim sprzętem ta droga chyba też da znać o sobie – uważa Maria Barnaś.

Czuję się poszkodowana przez taką potężną budowę, boję się że będzie miała wpływ na to, że mój dom za 2-3 lata zacznie pękać, ponieważ to jest teren osuwiskowy, o czym wszyscy wiedzą. Już w tej chwili zapada mi się studnia, choć budowa dopiero się zaczyna. Były duże opady i coś się już w terenie zaczęło dziać. Być może doszło do zmiany struktury gleby, więc kto mi pomoże jak zacznie mi się dom osuwać. Nie chcemy dostać nakazu eksmisji z powodu osuwiska, jak dwie rodziny z ulicy Dębnik w Bochni – mówi inna sąsiadka.

Wydana Wuzetka jest sprzeczna z wieloma przepisami ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym*. Decyzja została wydana przez osobę, która pisała wuzetkę na zlecenie miasta, ale jednocześnie jest autorem tego projektu. Jest to co najmniej nieetyczne i z tego co wiem, nie do pomyślenia np. na terenie Krakowa. Wiemy od burmistrza, że w umowie z tą panią zastrzegł że osoba która pisze wuzetkę nie może być jednocześnie autorem projektu na tej własnej wuzetce. Po drugie, burmistrz tłumaczył się że nie musiał uznawać nas za stronę, bo nie jesteśmy sąsiadami. To nieprawda. Sąsiedztwo przy ustalaniu warunków zabudowy to w skrócie obszar co najmniej trzykrotności szerokości działki. W podobnym przypadku, kiedy ten sam Urząd Miasta analizował obszar wpływy zabudowy na działce nr 6417/1 (działka przy Osiedlu Jana) uznał za strony wszystkich lokatorów bloku nr 19, część lokatorów bloku 17 i wszystkie zabudowania w promieniu 210 m! Nie zmieniał tego fakt, że mieszkańcy bloku 19 sąsiadują przez drogę (i jeszcze jedną działkę!). Więc jak najbardziej jesteśmy sąsiadami na etapie wydawania wuzetki. Dowodzi tego także uzasadnienie wyroku sądu wydanego w tamtej sprawie. Dwie osoby które graniczą bezpośrednio z zabudowywaną działką wnosiły do urzędu o dodatkowe wyjaśnienia. Jedna składała protest. Nie było to dla tych osób proste tym bardziej, gdyż inwestorzy, zgodnie z prawem, występowali o kilka decyzji WZ, co wprowadziło protestujących w przekonanie, że wśród odmów jest również odmowa na powstający właśnie blok – tłumaczy Sławomir Grzyb.

Z informacji, które posiadam wynika, że w odpowiednim czasie mieszkańcy w zasadzie nie protestowali w tym zakresie, pojawiło się chyba tylko jedno odwołanie co do tej wuzetki. Teraz, kiedy ta wuzetka została wydana i na bazie tego dokumentu zostało uzyskane prawomocne pozwolenie na budowę, trudno to wszystko ogarnąć. Sytuacja nie jest łatwa: z jednej strony rozumiem protestujących, a z drugiej strony trudno zdecydowanie negatywnie odnieść się do tego całego przedsięwzięcia które nie było czymś tajnym. Był taki moment, kiedy można było oprotestować ten dokument i wtedy inwestor nie poniósłby przede wszystkim kosztów. Teraz będzie to sprawa trudna i myślę, że bolesna – mówi burmistrz Stefan Kolawiński. Przypomina on, że pierwsze decyzje w sprawie budowy bloku zapadły za kadencji Bogdana Kosturkiewicza. Z tego, co wiem, wuzetka na dom wielorodzinny została sporządzona jeszcze przez panią architekt Pawlus chyba w 2008 r.

Zdaniem burmistrza, teraz możliwość wyjścia z impasu są poza urzędem miejskim. Urząd moim zdaniem poprawnie sprawę prowadził, natomiast jak odniosą się do tego zewnętrzne organy, trudno mi w tym momencie powiedzieć. Materiał dotyczący złożoności sprawy dopiero jest gromadzony.

Sąsiedzi budowy podkreślają, że nie chodzi im o atak na inwestora, ale swój protest kierują do urzędników. Pragnę podkreślić, że osoba inwestora czy pracujących tam robotników nie jest ani obiektem, ani adresatem naszych protestów i to pomimo bardzo dużej uciążliwości tej budowy. Adresatem naszego protestu jest Urząd Miasta oraz Starostwo od których domagamy się jedynie przestrzegania obowiązującego prawa. Nikt nie zaprotestowałby tutaj przeciwko decyzji o budowie domów. Tu chodzi o pięciokondygnacyjny apartamentowiec. Dla Pana Burmistrza to nie złamanie prawa jest argumentem odmowy wznowienia postępowania na etapie wuzetki, ale, jak nam powiedział, sprawy poszły już za daleko i ktoś musiałby za to zapłacić – dodają.

Wiesław Kryus, inwestor, uważa zarzuty sąsiadów za bezpodstawne. Będzie to jeden z ładniejszych budynków w Bochni, wkomponuje się w otoczenie. Szeregówki, które tutaj są, to jeden ma czerwony dach, drugi niebieski, trzeci brązowy, jeden otynkowany, drugi nie i są to budynki długie. Nasz budynek jest krótszy, w związku z czym nie widzę tutaj podstaw żeby ktoś się obawiał, że coś się dzieje że jakieś osuwiska. Byli tutaj geolodzy, nie jest tak że od razu kopaliśmy bez badań geologicznych – mówi Wiesław Kryus.

Budynek powstaje na 50-centymetrowej żelbetowej płycie fundamentowej, która zawiera ok. 47 ton stali – mówi Krzysztof Rybniewski, kierownik budowy. Budynek obejmuje też garaże podziemne. Wysokość kalenicy liczona od poziomu zero to 14,2 m. Budynek jest dwupiętrowy, czyli posiada parter, pierwsze i drugie piętro oraz poddasze. Więc nie wiem na jakiej podstawie osoby twierdzą, że jest to budynek 5-piętrowy – dodaje.

Wiesław Kryus dodaje, że jego spółka kupiła działkę z rozpoczętą już budową. Nie wiem, dlaczego ci ludzie są tutaj tacy niemili. Fakt, wszyscy mówią że Bochnia jest specyficznym grajdołkiem, ale tutaj ta niechęć jest ogromna. Nie można nigdzie samochodu postawić, bo wszystkim cokolwiek przeszkadza. Jestem zszokowany. Mieszkam w Niepołomicach, pochodzę z Krakowa, ale z taką nienawiścią nie spotkałem się jak mam 57 lat z nikim i nigdzie. A budowlańcem jestem od 30 lat i jestem zbulwersowany tym, co się tu wyrabia – mówi inwestor.

Nowy blok przy ul. Łychów w Bochni ma być gotowy za rok. Inwestor zapowiada, że obok niego będzie plac zabaw, z którego będą mogły korzystać dzieci nie tylko mieszkające w bloku, ale również z okolicznych domów.

——————————————————————————————

* Ustawa o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym z dnia 27 marca 2003 r. (Dz.U. 2003 Nr 80 poz. 717) oraz Rozporządzenie Ministra Infrastruktury z dnia 26 sierpnia 2003 r. w sprawie sposobu ustalania wymagań dotyczących nowej zabudowy i zagospodarowania terenu w przypadku braku miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego (Dz.U. 2003 nr 164 poz. 1588).