Damienice: po spotkaniu wiejskim status quo w sprawie chodnika

Po spotkaniu wiejskim, na które mieszkańcy Damienic wezwali pisemnie starostę (wcześniej on sam zaprosił ich do swojego urzędu, spotkał się jednak z odmową), nie widać przełomu w sprawie chodnika. Banery wciąż wiszą, a blokada drogi nadal jest niewykluczona.

W spotkaniu w Damienicach wzięli udział starosta Jacek Pająk, komendant powiatowy Policji insp. Marek Rudnik, naczelnik Wydziału Ruchu Drogowego asp. sztab. Jacek Sobiecki i dyrektor Powiatowego Zarządu Dróg Adam Korta. Pojawili się również przedstawiciele samorządu gminy Bochnia.

Mieszkańców interesowało głównie, kiedy władze powiatu zrobią potrzebny w tej miejscowości i oczekiwany od lat chodnik z Proszówek do Damienic o długości 1500 metrów, przy drodze powiatowej Proszówki-Kłaj-Niepołomice. Zebrani mieszkańcy rozczarowali się jednak – ze strony starosty padła zapowiedź, że chodnik ten może być robiony nawet przez… 10 lat! Jako przykład podano ubiegły rok, gdy Rada Powiatu zdecydowała się przeznaczyć środki jedynie na 150 mb (!) chodnika (wykonano go dopiero w 2012 roku). Większy postęp inwestycji powiat uzależnia od gminnej dotacji – relacjonują urzędnicy gminy Bochnia.

Sytuację krytykuje wójt Jerzy Lysy, sięgając po znane już argumenty. To skandaliczna sytuacja, że starosta i Rada Powiatu wyciągają do nas rękę po dotację z budżetu gminnego i warunkują wykonywanie swoich ustawowych obowiązków od pomocy finansowej gminnego samorządu. W ostatnich 5 latach gmina udzieliła powiatowi pomocy o wartości blisko 1 mln 500 tys. zł. Szczególnie kuriozalny jest ten „szantaż” teraz, kiedy Rada Gminy w formie uchwały chciała przejąć drogi powiatowe i pomóc staroście w rozwiązaniu kilku problemów nabrzmiałych przy jego drogach np. w Damienicach, Proszówkach, Pogwizdowie i Siedlcu. Władze powiatu odmówiły przekazania dróg gminie, a jednocześnie sami nie wywiązują się z przypisanych im obowiązków. To jakaś paranoja – mówi wójt Jerzy Lysy.

Według urzędników gminy Bochnia „mieszkańców Damienic najbardziej zbulwersował fakt, że zabrakło deklaracji starosty, iż na najbliższej Radzie Powiatu postawi wniosek o doraźne włączenie budowy chodników w Damienicach i Proszówkach do tegorocznych zadań inwestycyjnych, na które Starostwo posiada przecież pozwolenie na budowę”. Wszyscy wiedzą, że w budżecie zapisano środki, na które nie ma nawet jeszcze wydanych decyzji administracyjnych. Nikt z powiatowych decydentów nie wspomniał też o ewentualnym ponownym rozpatrzeniu propozycji gminy – czytamy w informacji prasowej urzędu.

W Damienicach i Proszówkach wciąż wiszą transparenty z hasłem: „Chcemy chodnika, a nie starosty – polityka”.