Gm. Bochnia: wypłaty za nadgodziny nauczycieli z opóźnieniem

Nauczyciele z gminy Bochnia dostają wypłatę za nadgodziny z opóźnieniem (nie dotyczy to podstawowej pensji, którą dostają na czas). Pedagodzy są zachęcani do podpisywania ugody, w której zrzekają się prawa do odsetek.

Jak udało nam się ustalić, nauczyciele są proszeni przez dyrektorów o podpisywanie ugody dotyczącej wypłaty za nadgodziny w danym miesiącu z opóźnieniem. Niektóre osoby podpisywały taki dokument dwa lub więcej razy. Jest to tzw. dobrowolny przymus, po prostu jest to dobrze widziane. Byli nauczyciele ze związków zawodowych, którzy na podpisanie ugody się nie zgodzili – mówi jedna z nauczyciele w gm. Bochnia. Według jej słów, w ostatnim miesiącu w jej szkole ugody nie były już podpisywane.

Ugody są formą zdroworozsądkowego wyjścia z trudnej sytuacji finansowej. Jak państwo wiedzą, została obcięta prawie wszystkim samorządom subwencja oświatowa, z drugiej strony gmina Bochnia nie zamknęła ani jednej szkoły – wyjaśnia wójt Jerzy Lysy.

Podkreśla, że podpisywane ugody nie oznaczają zaniechania wypłat, a jedynie ich opóźnienie. W szpitalu jakiś czas temu kilkaset osób podpisywało deklaracje, że rezygnują z części swojego wynagrodzenia. I jakoś wszyscy przyjęli to do wiadomości, bo sprawa była poważna i dzięki temu szpital przeżył. U nas nie jest to zaniechanie tylko przesunięcie w terminie raptem o miesiąc. Dawniej była taka zasada, że kalendarzowy miesiąc był niedokończony, kiedy wypłacaliśmy nadgodziny już do końca miesiąca nie będąc Duchem Świętym i nie wiedząc, ile kto będzie przez te 3-4 dni tego danego miesiąca pracował.

Według wójta zdecydowana większość nauczycieli przyjęła sytuację ze zrozumieniem. Jest kilka osób, które z tego powodu chciałyby zrobić jakąś aferę. Proszę na to nie liczyć, bo wszyscy, a szczególnie społeczeństwo, które obserwuje działania naszego samorządu, widzi że pieniądze nie są marnotrawione, tylko staramy się rozwiązać problem wynikający z nadmiernej chyba sieci szkolnej.

Jerzy Lysy dodaje, że gmina prowadzi też w szkołach wiele zajęć, wykraczających poza ministerialny normatyw. Z jednej strony wszyscy chcieliby mieć szkołę z poszerzonym programem, nauczyciele chcieliby mieć pracę, a z drugiej strony nie można niestety zrealizować wszystkich płatności tak, jak realizowaliśmy to do tej pory. Dość powiedzieć, że pewne kwoty finansowe dla gminy przychodzą teraz z dużym późnieniem.