Euro 2012: komu i jak będą kibicować bocheńskie VIP-y

Przed telewizorem z rodziną lub w pubie – tak będą śledzić mistrzostwa Euro 2012 bocheńskie VIP-y. Jak się jednak okazuje, nie wszyscy są miłośnikami futbolu.

Mecze w ramach Mistrzostw Europy w Piłce Nożnej na pewno będzie oglądał burmistrz Stefan Kolawiński. Usiądzie w domu przed telewizorem z żoną i będzie kibicował… Oczywiście, że będę Grecji kibicował – mówi prowokacyjnie. Ale w chwilę później dodaje: Żartuję. Wiadomo, że naszym, to jest oczywiste. Powiem szczerze, że nie przeżywam nadmiernie tych mistrzostw wobec różnych naprawdę ważnych sytuacji, więc o tyle mi jest łatwiej.

Burmistrz ma nadzieję na wygraną dla Polski. Chociaż praktyka i obserwacje tych wszystkich spotkań rozpoczynających wszelkiego rodzaju mistrzostwa wskazuje na to, że będzie to w okolicach remisu. Mam nadzieję, że będzie korzystnie dla nas. Delikatnie, ale korzystnie.

Kibicował polskiej reprezentacji będzie również Tomasz Przybyło, zastępca burmistrza Bochni. Dodaje, że w drugiej kolejności będzie wspierał reprezentację Holandii. Moim zdaniem ta reprezentacja gra futbol najbardziej miły oku, bardzo radosny. Wiceburmistrz będzie oglądał mecze u znajomych lub w pubie. Nie mam telewizora, więc jestem zdany raczej na wyjście z domu, żeby obejrzeć jakiś mecz.

Mecze Euro 2012 będzie oglądał również Aleksander Rzepecki, przewodniczący rady powiatu. Będę oglądał mecze z moim synem, z moją córką, no i z moją żoną, która będzie doglądać te mecze. To zupełnie inna kategoria: oglądać, czyli przeżywać, być zaangażowanym, ale żona będzie doglądać i to jest taki dobry etap. Myślę, że pod koniec mistrzostw będzie z nami także oglądać. Zaprosimy do siebie dziadka, który też jest kibicem.

Bardzo się cieszę, że jest Euro, jestem dumny z tego, że w Polsce jest Euro, że jestem Polakiem. I cieszę się, że tak fajnie przyjmujemy tych wszystkich ludzi, którzy przyjeżdżają do Polski – dodaje Aleksander Rzepecki.

Dwóch samorządowców, których na co dzień dzieli wiele (m.in. ulica Kazimierza Wielkiego, ale również wiele spraw natury politycznej), łączy paradoksalnie odniesienie do futbolu. Jerzy Lysy, wójt gminy Bochnia i starosta Jacek Pająk, nie są fanami piłki nożnej i atmosfera Euro 2012 raczej im się nie udziela.

Piłka nożna nie jest moją ulubioną dyscypliną. Ten okres przeżyję, oglądając w telewizji to, co zwykle oglądam: tenis, siatkówka, piłka ręczna – mówi Jerzy Lysy. Na pytanie, dlaczego nie nożna, wójt odpowiada: Po co człowiek ma się jeszcze dodatkowo denerwować.

W swoisty sposób kibicuje również polskiej drużynie król Kazimierz Wielki. Jego pomnik na bocheńskim Rynku wygląda teraz naprawdę odświętnie.