Wielkanoc: nie ma takiej ludzkiej słabości, z której nie byłoby wyjścia w stronę nadziei

Święto Wielkiej Nocy wyrasta z żydowskiego święta Paschy, upamiętniającego wyjście Narodu Wybranego z niewoli egipskiej.

Jak mówi ks. Marek Mierzyński z parafii św. Mikołaja w Bochni, dla chrześcijanina Chrystusowe przejście ze śmierci do życia jest znakiem nadziei na wyzwolenie z niewoli grzechu.

Pusty grób oznacza, że nie ma takiej ludzkiej słabości, nie ma takiej ludzkiej zapaści, niedoli, nie ma takiego doświadczenia osamotnienia, frustracji czy poczucia wyobcowania, z których nie byłoby wyjścia w stronę światła, w stronę nadziei. Tym, którego należy uchwycić się jako tego, który jest znakiem tej nadziei, znakiem wyzwolenia – jest właśnie Chrystus. On stanowi symbol, a jednocześnie fundament tego poranka wielkanocnego – mówi.

Ks. Marek Mierzyński dodaje, że współczesne nihilistyczne koncepcje człowieka redukują go tylko do tego, co cielesne i zamykają na nadzieję zmartwychwstania. Tymczasem Chrystus jawi się jako Bóg i doskonały człowiek, wychodzący naprzeciw każdemu z nas z ofertą życia wiecznego.