Dni Bochni: ładna pogoda uratowała burmistrza

Potrafię sobie wyobrazić, w jakiej sytuacji byłby nasz obecny burmistrz, gdyby w ostatni weekend padało. Dni Bochni byłyby jedną wielką klapą. Po wciąż trwającej awanturze o BKS to byłaby druga większa sprawa, z którą – zdaniem mieszkańców – obecna władza sobie nie poradziła. To właśnie w kierunku Stefana Kolawińskiego i Małgorzaty Szczepary bochnianie skierowaliby olbrzymią falę krytyki.

Bo któż, widząc padający deszcz, pojechałby kilka kilometrów po to, żeby zmoknąć albo siedzieć z dala od domu pod parasolami? Myślę, że na nic zdałyby się zapewnienia szefowej osiedla Smyków, pani Karoliny Siwek, że nawet w razie deszczu nie będzie w Smykowie błota i woda nie będzie stała. W takich chwilach po prostu niechętnie opuszczamy mieszkania i domy.

Zresztą słowa krytyki – mimo triumfalnego tonu, który usłyszeliśmy na koniec ze sceny – padały przed imprezą, w trakcie i po jej zakończeniu. A dominującym tematem była lokalizacja i związany z tym problem z dojazdem.

I, mimo że – moim zdaniem – Ci, którzy przyjechali samochodem nie powinni mieć większych powodów do narzekania – sprawdziłem osobiście – przyjazd własnym samochodem z centrum i pozostawienie go na wyznaczonym parkingu tuż przed głównymi koncertami w sobotę i niedzielę nie zajęło mi więcej niż 15-20 minut, to spotkałem się z wieloma opiniami (w większości, osób, które jednak nie zdecydowały się na przyjazd), że znowu będą korki, tłok i brak miejsc do zaparkowania, że lepiej było, gdy Dni Bochni były w centrum miasta.

Druga sprawa to narzekanie na transport autobusami. Byłem świadkiem, jak z rynku wyjeżdżał autobus zapełniony do tego stopnia, że ledwo udało się zamknąć drzwi (kierowca musiał z tego powodu opóźnić wyjazd). Myślę, że to autobusy powinny czekać na bochnian, a nie odwrotnie. To sprawa z pewnością do poprawienia w przyszłości.

Podsumowując, ryzyko zmiany miejsca bocheńskiego święta w tym roku chyba jednak się opłaciło. Nie tylko, że duża (myślę, że nie przesadzę, mówiąc większa) część przybyłych była zadowolona, ale tak naprawdę odkryliśmy stosunkowo niedaleko świetne miejsce na inne tego typu większe imprezy.