Spotkanie byłych internowanych w Nowym Wiśniczu

W Nowym Wiśniczu już po raz czwarty spotkali się internowani z okresu stanu wojennego. Ponad 200 osób z całej Małopolski najpierw modliło się podczas Mszy św., później złożyło kwiaty po pomnikiem ofiar walk o wolność.

Ryszard Majdzik z Krakowa trafił do aresztu w Nowym Wiśniczu, wspomina ten czas ze wzruszeniem. – Byłem tu internowany z 12 na 13 grudnia z moim świętej pamięci tatusiem, byliśmy wzięci w samej bieliźnie. Mieliśmy tu takie zajście, że wszystkich osadzonych wysadzili, a nas zostawili. Zostaliśmy wtedy wywiezieni w nieznanym kierunku i mówię: tato, widzę jakieś krzyże, to chyba cmentarz, chyba nas zastrzelą – wspomina.

Byłym internowanym towarzyszył podczas uroczystości Biskup Tarnowski Wiktor Skworc. – Trzeba dziękować za tamto cierpienie i przeżywamy prawdę, że to właśnie dzięki temu cierpieniu, dzięki tej poniesionej ofierze, mamy dzisiaj wolną Polskę. Dlatego dziękujemy tym wszystkim osobom, które się wtedy angażowały, które bardzo ryzykowały, bo czasy były trudne. Nie był znany rezultat, dzisiaj nam się łatwo mówi, bo jednak prawda, wolność zwyciężyły, ale w tamtych czasach było to bardzo ryzykowne działanie – mówi biskup.

Ostatnim punktem sobotnich uroczystości było spotkanie internowanych w zamku Kmitów i Lubomirskich.