IV liga. Trener BKS: Jestem podwójnie szczęśliwy

Po udanym spotkaniu przeciwko Lubaniowi Maniowy o komentarz do środowego meczu poprosiliśmy trenera piłkarzy BKS – Marcina Leśniaka.

Zespół Lubania przed sezonem typowany był na jednego z faworytów rozgrywek IV ligi, dlatego wiedziałem, że czeka nas bardzo ciężkie spotkanie. Rozpoczęło się ono dla nas bardzo dobrze, bo już w pierwszej akcji wyszliśmy na prowadzenie. Goście jednak otrząsnęli się i chcieli bardzo szybko doprowadzić do wyrównania. My po zdobytej bramce mogliśmy grać to co najbardziej lubimy – czyli grę z kontrataku.

Optyczną przewagę do końca pierwszej polowy posiadał Lubań, jednak nic z niej nie wynikało. My zaś mogliśmy podwyższyć wynik dwukrotnie.

Po przerwie gra wyglądała podobnie jak w pierwszej części gry. Lubań prowadził grę, my skupialiśmy się przede wszystkim na tym żeby nie stracić bramki. Ostatecznie udało nam się utrzymać korzystny wynik do koń spotkania choć kilkakrotnie nasz bramkarz Jasiu Piątek musiał ratować nas od utraty bramki.

W poprzednich meczach, kiedy zagraliśmy niezłe spotkania z Olkuszem i Balinem tylko remisowaliśmy, dlatego dziś jestem podwójnie szczęśliwy. Oprócz niezłego meczu w naszym wykonaniu, 3 punkty pozostały w Bochni.