„Jest wysoka trawa, brud, smród i „ubóstwo”” – zawrzało na sesji Rady Miasta

Wczoraj, pierwszy raz po wakacyjnej przerwie, odbyła się sesja Rady Miasta, na której przedstawiono projekt rewitalizacji miasta. Zawrzało…

W związku z planowaną rewitalizacją Plant Salinarnych, radny Kazimierz Ścisło zwrócił uwagę na stan czystości, jaki tam panuje w słowach:

Jest wysoka trawa, brud, smród i „ubóstwo”.

Z kolei burmistrz miasta Bochni broniąc się, całą odpowiedzialność zrzucił na BZUK, którego prezes oznajmił, że wysokiej trawy nie widział, a prace związane z utrzymaniem czystości na terenie parku rozpoczną się w poniedziałek.

Do dyskusji włączył się Eugeniusz Konieczny, któremu nie podoba się lokalizacja placu zabaw na plantach ani ich kształt. Z kolei burmistrz miasta – Bogdan Kosturkiewicz – podkreślił, że należy docenić zaangażowanie Stalproduktu w budowę placu, co wywołało wzburzenie przewodniczącego Rady Miasta, Ryszarda Najbarowskiego:

Wiem, że ważna jest reklama Stalproduktu.

W związku z planowaną rewitalizacją miasta Eugeniusz Konieczny zwrócił również uwagę na ogólny wygląd miasta:

Na co dzień w Bochni jest szarzyzna. Projekt rynku i inne są marzeniami,

choć według Jana Balickiego dzisiaj większość „marzeń” rewitalizacyjnych została zrealizowana, a Rada Miasta jest od ich spełniania. Dodał także, że z gorączką przedwyborczą należy jednak poczekać do października.

Koszt renowacji Plant Salinarnych to ok. 4 mln zł. Obecnie zmieniono tam oświetlenie oraz zbudowano plac zabaw z monitoringiem.

Planowana jest również rewitalizacja rynku bocheńskiego, w którym ma być ograniczony ruch kołowy, a z ul. Solnej całkowicie wyłączony. Został złożony również projekt renowacji Muzeum im. S. Fischera w Bochni.

There are 3 comments

  1. Wacława Konieczna |

    Droga KN 2 Pomnik Katyński bród zaniedbany teren śmieci walają się dookoła .Panie burmistrzu tak ma wyglądać pomniki pamięci w Bochni wstyd.

  2. A ja nie doceniam wkładu Stalproduktu. Plac zabaw jest koszmarny, nie wiadomo dla kogo przeznaczony (małe dzieci, szkolne dzieci, młodzież czy żulia?), zbudowany za blisko ruchliwej ulicy oraz nie ogrodzony. Poza tym to znajduje się w tych budkach woła o pomstę, pety, puszki po piwie, szkło, wszechobecny zapach uryny oraz prezerwatyw z zawartością. Nikt nie dba o czystość, zaś sam Pan Prezes BZUKu w szczerej rozmowie przyznał, że nie mają tego zleconego.