Refleksje na niedzielę: Czy wiesz, o co prosisz?

Uczniowie zapatrzeni w Jezusa chcieli modlić się tak jak On, dlatego zwrócili się do Niego z wyjątkową prośbą: „Panie, naucz na się modlić”. Wtedy Jezus przekazał im treść modlitwy „Ojcze nasz”. Dziś zatrzymajmy się i krótko rozważmy każdą z tych siedmiu próśb, z których składa się ta dobrze nam znana modlitwa.

„Ojcze nasz, który jesteś w niebie” – przed Jezusem, nikt nie odważył się w ten sposób zwracać do Boga. Słowa te są jak okrzyk dziecka, które pełne zaufania kieruje do dobrego i kochającego Ojca. Czy wypowiadając te słowa myślisz o Bogu jak o Ojcu, w którego ramiona chcesz się wtulić wiedząc, że jesteś Jego umiłowanym dzieckiem?

„Święć się imię Twoje” – w tych słowach prosimy o to, by On Bóg był uświęcony w nas. Jego świętość mamy głosić słowem i świadczyć o niej życiem. Jezus w tych słowach prosi nas, abyśmy tak świecili Jego światłem przed ludźmi, aby widzieli poprzez nas dobre czyny i jeszcze bardziej chwalili Ojca. Czy ktoś patrząc na mnie, jeszcze goręcej wychwala Boga?

„Przyjdź królestwo Twoje” – Jezus nie mówił o niczym innym jak o tym, co jest celem naszego życia, mówił i wzywał do podjęcia drogi wiodącej ku wieczności, do Jego królestwa, gdzie zaznamy radości i szczęścia na wieki. Czy zawsze pamiętasz o celu swojego życia?

„Bądź wola Twoja, jako w niebie, tak i na ziemi” – wolą Boga jest, aby wszyscy ludzie zostali zbawieni. Jest to wola oparta na miłości, nawet wtedy, gdy jej nie rozumiemy. Poprzez te słowa mówimy: Boże, niech Twój projekt miłości względem nas zrealizuje się jak najszybciej. Czy wola Boża jest najważniejsza w moim życiu, czy potrafię zawsze na nią się godzić?

„Chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj” – pierwszą rzeczą, o którą Jezus chce, byśmy prosili, jest chleb powszedni. W tej prośbie zawiera się wołanie o to wszystko, co w ogóle służy podtrzymywaniu ludzkiego życia. Tymi słowami możemy prosić o całkiem naturalne potrzeby jak pożywienie, ubranie, dom, zdrowie, pracę. Pomyśl, o co najczęściej prosisz Boga? Co dla Ciebie jest naprawdę ważne?

„I odpuść nam nasze winy, jako i my odpuszczamy naszym winowajcą” – jest to jedyna prośba, w której nie tylko o coś prosimy, ale zarazem coś obiecujemy, a dokładnie mówiąc, że przebaczamy z naszej strony braciom. Czy jestem człowiekiem przebaczenia? Czy patrząc na moje postępowanie mogę się wiele spodziewać od Boga?

„I nie wódź nas na pokuszenie” – swego czasu celem uniknięcia dwuznaczności, we Włoszech zmienione te słowa na „i nie dozwól nam ulec pokusie”, ale wtedy zarzucono, że zmienia się nawet słowa samego Jezusa. Te słowa jednak w pełni oddają znaczenie tej prośby. Tymi słowami prosimy Boga, żeby był blisko nas w chwilach pokus i nie pozwolił naszej wolności ulec złu. Ale czy człowiek ulegając pokusie nie „odsuwa” wtedy od siebie Boga?

„Ale nas zbaw ode złego” – te słowa to najprostsza i najskuteczniejsza forma egzorcyzmu, którą zawsze możemy z wiarą powtarzać. Najniebezpieczniejsze zło, a nawet jedyne, które jest prawdziwym złem, to zło, za które jesteśmy odpowiedzialni, które sami wybieramy z własnej woli. Czy zdarza Ci się wołać do Boga: „Wybaw mnie Panie od popełnienia zła”. Czy proszę Boga o świętość w moim życiu?

Na koniec prośmy Boga, aby nauczył i nas dobrze się modlić i dobrze (ze zrozumieniem) odmawiać modlitwę „Ojcze nasz”. Na koniec propozycja – niech każda rodzina chrześcijańska, przynajmniej w niedzielę (choćby tylko dziś) odmawia wspólnie przed obiadem „Ojcze nasz”.

Duszpasterz