Straż pożarna będzie miała poduszkowiec

Straż pożarna w Bochni potrzebuje poduszkowca – uważają samorządowcy z Bocheńszczyzny. O tym, że strażacy nie tylko gaszą pożary, ale również walczą z żywiołem wody, można się było przekonać podczas ostatniej powodzi.

Kilka dni wcześniej, jakby proroczo, sprzęt Państwowej Straży Pożarnej w Bochni został wzbogacony m.in. o łódź motorową. Po powodzi wiadomo, że potrzebne jest jeszcze jedno urządzenie. – Nie tylko na powódź, ale na wiele różnych działań, które realizuje straż pożarna, sprzętem niezwykle szybkim i potrzebnym byłby poduszkowiec. Koszt takiego urządzenia to 120-140 tys. zł i myślę, że stworzymy ogólną inicjatywę samorządową na terenie powiatu, żeby taki poduszkowiec zakupić dla potrzeb straży pożarnej, a przede wszystkim dla mieszkańców powiatu – mówi komendant Krzysztof Kokoszka.

Jako pierwszy odpowiedział samorząd gminy Bochnia, który podczas ostatniej sesji przekazał 35 tys. zł na zakup poduszkowca dla strażaków. Wójt Jerzy Lysy zwraca uwagę, że w rejonie Bochni straż pożarna powinna być samowystarczalna. Jako argument podaje czas, jaki trzeba było czekać na wypożyczenie amfibii w krytycznym dniu wielkiej wody. – Proces decyzyjny w MON trwał mniej więcej 8 godzin. W tym przypadku jest to nie do zaakceptowania, stąd nasza inicjatywa, aby kupić bądź amfibię, bądź mały poduszkowiec, który będzie służył wszystkim gminom. Nie wiadomo, kiedy i jakie przyjdą zagrożenia, dlatego inicjatywę trzeba czym prędzej podejmować – mówi wójt.

Podczas sesji rady miejskiej w Bochni radny Mariusz Trojak w interpelacji zwrócił się o to, aby i miasto znalazło odpowiednią kwotę na zakup poduszkowca dla straży pożarnej. Decyzje kolejnych gmin o przyłączeniu się do inicjatywy powinny zapaść w najbliższych tygodniach.