Baner J. Solak zagrażał „życiu i zdrowiu”, baner K. Krawczyka już nie?

Baner Joanny Solak między starostwem a urzędem gminy – zdaniem starosty Jacka Pająka – zagrażał życiu i zdrowiu. Dzisiaj wisi w tym miejscu inny baner, reklamujący koncert Krzysztofa Krawczyka? Czy problem zagrożenia zniknął?

Na tej latarni, na której nie mogła wisieć Solak, wisi Krzysztof Krawczyk. Jest patronem elektryków, że mu wolno? – z takim pytaniem zwróciła się do nas Czytelniczka. Zwróciliśmy się w tej sprawie do starosty. Na nasze spostrzeżenie, że pomiędzy urzędami pojawił się nowy baner, Jacek Pająk odpowiedział, że reklama dotyczy koncertu charytatywnego. Dodał, że nie będzie zgłaszał nielegalności każdego baneru.

Przypomnijmy, niedawno Jacek Pająk mówił: – Banery, opierające się z jednej strony o balkon urzędu gminy, a z drugiej o słup energetyczny, zagrażają życiu i zdrowiu ludzkiemu. Mamy taką opinię ze strony zakładu energetycznego, który nie wyraził zgody na zawieszanie tam baneru. Więc stawiałbym pod znakiem zapytania legalność wszystkich wcześniej wiszących tam banerów.

Z pytaniem o legalność baneru reklamującego koncert Krzysztofa Krawczyka zwróciliśmy się do wójta gminy Bochnia Jerzego Lysego. Odpowiedział, że ma zezwolenie na jego zawieszenie zarówno ze strony zarządu Dróg Wojewódzkich, jak i od szefa Enionu z Tarnowa. – Komercyjnych banerów już więcej nie będę zawieszał, bo nie chcę mieć o kogoś problemów. Dodaje, że gminne banery promują wydarzenia kulturalne na ziemi bocheńskiej.

O opinię postanowiliśmy zapytać Joannę Solak, której baner niedawno wisiał między urzędami. Radna twierdzi, że widać dysproporcję pomiędzy sposobem traktowania sprawy przez starostę w jej przypadku i teraz. – Przed chwilą mój baner zagrażał zdrowiu i życiu, a teraz nie zagraża zdrowiu i życiu? Chociaż mój baner był profesjonalnie przymocowany. Mój baner wisiał wcześniej i nie było problemu ze strony Enionu, aż pojawił się pan Jacek Pająk.

Joanna Solak dodaje, że w związku z banerem ma wezwanie na policję. – Żyjemy podobno w demokratycznym państwie prawa. Jeszcze niedawno mój baner zagrażał życiu i zdrowiu. To było wypowiadane z ust osoby piastującej urząd starosty. Dzisiaj w tym samym miejscu baner powieszony jest w gorszy sposób i nie zagraża życiu i zdrowiu. Jesteście od tego, żeby to skomentować. Joanna Solak dodaje, że – w jej opinii – starosta ingerując w sprawie baneru nadużył swojego stanowiska.

There are 3 comments

  1. Prywata starosty jest żałosna, kilka lat wiszą banery i nikomu nie zagrażają aż do chwili gdy nie zrobiła tego osoba która wykazała niekompetencję w/w. Więcej, żeby zaprzeczyć powyższej opinii jaka się nasuwa nie potrafi być teraz konsekwenty w swoim postępowaniu.

  2. a jakie znaczenie ma czy jest to rekalama prywatnej działalności, czy też koncert o charakterze charytatywnym, skoro zagrożenie zdrowia lub życia istanieje bez względu na treść baneru. Ewidentny brak konsekwencji trącający prywatą. Nawet jesli starosta stawia pod znakiem zapytania wszystkie banery, które wisiały tam wcześniej. Po pierwsze Panie Starosto prawo nie działa wstecz, a po drugie….co było, a nie jest nie pisze się w rejestr:]