IV liga. Ważny punkt BKS. Czy będzie przełamanie?

W meczu 26 kolejki małopolskiej IV ligi BKS zremisował na wyjeździe 1-1 z faworyzowaną Limanovią Limanowa. Bramkę dla BKS strzelił Marek Handzlik w 6 minucie meczu.

Porównując potencjał obu drużyn, aktywność transferową, a także ostatnio uzyskiwane wyniki (Limanovia zdobyła 13 punktów w pięciu ostatnich meczach, dla porównania BKS – 1), trudno było nie upatrywać w Limanovii faworyta dzisiejszych zawodów. Piłka nożna na szczęście jest grą nieprzewidywalną, w której murowany faworyt od czasu do czasu przegrywa bądź też remisuje z niżej notowanym przeciwnikiem.

Remis Bocheńskiego KS, który niewątpliwie jest sukcesem zespołu trenera Marcina Leśniaka nie poprawił jego sytuacji w czwartoligowej tabeli. Przy remisie Tuchovii ze Szreniawą, różnica pomiędzy dwiema walczącymi o utrzymanie drużynami pozostaje nienaruszona i wynosi 1 punkt.

Trener Marcin Leśniak po remisie w Limanowej:

Przed meczem z Limanovia wszyscy zdawaliśmy sobie sprawę ze nasza sytuacja jest bardzo ciężka. W końcu musimy przełamać złą passę i zacząć zdobywać punkty. Limanovia która bardzo solidnie wzmocniła się w przerwie zimowej nie była najlepszym meczem na przełamanie. Nie było jednak innego wyjścia jak walczyć. Znając siłę Limanovii zespół ustawiłem defensywnie, próbując swych sił w kontrataku.

Mecz ułożył się dla nas bardzo dobrze, juz w 6 min Marek Handzlik głową strzelił bramkę na 1-0. Szkoda że udało nam się zdobyć tylko jednego gola, bo sytuacji w tej części gry mieliśmy jeszcze kilka, ale Michał Leśniak przestrzelił w dwóch dogodnych sytuacjach Limanowianie byli zaskoczeni naszą agresywną grą i nie potrafili nam narzucić swojego stylu. W drugiej części mecz nadal toczył się pod dyktando gospodarzy a my nadal czekaliśmy na swoje szanse. Stracona przypadkowo bramka wprowadziła trochę nerwowości w nasze poczynania, jednak udało się wynik utrzymać do końca.

Myślę że przy odrobinie szczęścia można było dowieźć zwycięstwo do końca. Jednak z remisu i 1 punktu grając z mocnym przeciwnikiem i to na jego terenie też trzeba być zadowolonym. Najważniejsze, że coś drgnęło i mam nadzieję że ten mecz będzie przełomowy i zaczniemy zwyciężać. Chcąc w przyszłym roku grac w IV lidze musimy zdobyć minimum 12 punktów w 5 spotkaniach które nam pozostały do rozegrania.

There are 1 comments