Joanna Solak zawalczy o odszkodowanie

Joanna Solak zapowiada, że będzie domagała się odszkodowania za bezprawne odwołanie jej z funkcji przewodniczącej rady powiatu. Przyznaje też, że dwoje radnych przeprosiło ją za to, że zagłosowało za jej odwołaniem.

Ostatni wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego mówi, że decyzja rady powiatu o odwołaniu przewodniczącej była bezprawna. Sprawa ma swój początek w marcu 2007 r., teraz wraca tuż przed wyborami samorządowymi.

Sąd stwierdził, że ja jestem przewodniczącą, nie może być dwóch przewodniczących równocześnie. Ustawa o samorządzie powiatowym nie przewiduje takiej możliwości – mówi. Joanna Solak dodaje, że na mocy tej samej ustawy wszystkie przyjęte po jej odwołaniu uchwały stają się legalne „ze względu na upływ czasu”.

Natomiast osobie, która doznała szkody w związku z takim bezprawnym działaniem organów administracji publicznej, w tym przypadku rady powiatu, należy się odszkodowanie. Słuszność i sprawiedliwość tego wymaga. Byłam bezprawnie pozbawiona możliwości sprawowania swojej funkcji przez ponad 3 lata, czyli w zasadzie przez całą kadencję. Będąc przewodniczącą, nie mogłam wykonywać swoich uprawnień. Dla mnie to był ciężki czas, ponieważ przez całą kadencję miałam wiedzę, że to działanie jest nielegalne, jednak nie miałam na to żadnego wpływu, poza moimi działaniami prawnymi, sądowymi, które trwały, jak państwo widzą, bardzo długo.

Joanna Solak dodaje, że podczas marcowej sesji podeszła do niej dwójka radnych z przeprosinami za to, że podnieśli rękę za jej odwołaniem. – Te osoby wyraźnie i zupełnie bezinteresownie przyznały się do tego, że moje odwołanie było wynikiem manipulacji, machinacji starosty bocheńskiego Jacka Pająka, że one nie były do końca świadome całej tej sytuacji – dodaje.

W piątek o godz. 10 rozpocznie się sesja rady powiatu, podczas której radni zagłosują m.in. nad absolutorium dla starosty. Czy sprawa Joanny Solak pojawi się jako jeden z wątków?