Przed kilkoma minutami z dachu kamienicy przy ulicy Białej spadło kilkaset kilogramów śniegu. Szczęście, że nikt w tym czasie nie przechodził chodnikiem ani nie przejeżdżał samochodem. Słychać było tylko łomot spadającego śniegu.
Śnieg spadł częściowo na chodnik, częściowo na jezdnię. Taka sytuacja może się zdarzyć jeszcze w wielu miejscach w Bochni.
Niestety w wielu przypadkach właściciele nie są w stanie zabezpieczyć śniegu zalegającego na dachu. Zwracajmy uwagę na takie miejsca i bądźmy ostrożni.
Panie Jacku, niekontrolowane piszemy razem ;)
Wujku Tadku, dziękuje za zwrócenie uwagi :-)
Wujaszek się poleca na przyszłość i pozdrawia :-)
Patrzmy w górę, czy coś z dachu nie spada – za brak ostrożności można boleśnie zapłacić.
a ja sie zastanawiałam co to za góra śniegu leży na jezdni….
Po Białej to chyba trzeba chodzić środkiem jezdni, bo z jednej strony śnieg leci , a naprzeciwko jest prysznic!! Czy SM nie mogłaby zwrócić uwagi właścicielowi budynku?